Artykuł gościnny: Boska dziesiątka - 12 ludzkich zmysłów

sie 9, 2022

Data:9 sierpnia 2022 r.

Treść Sekcje

  • ...dotyk i ego...
  • ...życie i myśl...
  • ...ruchy własne i język...
  • ...chronosystem...
  • ...równowaga i słuch...
  • ...zapach i temperatura...
  •  ...smak i wizja...

Artykuł gościnny autorstwa Nathalie Bethesda, brytyjskiej edukatorki ekologicznej, założycielki i działaczki na rzecz zrównoważonych szkół oraz doktorantki (Uniwersytet w Sheffield, Wielka Brytania)

Czas na reset edukacyjny".- Nathalie Bethesda

"Została tu ujawniona wielka tajemnica. Zmysły są podstawą cnót duszy. Na poziomie cielesnym, poprzez zmysły, uczymy się zdolności do prawdy, piękna i dobra. Odkrywamy również źródło posiadania sumienia, przeczuwania swojego przeznaczenia i zdolności do życia we wspólnocie".
- Albert Soesman, 2014

Gdy tylko zapoznałem się z ideą, że mamy nie tylko pięć zmysłów, ale dwanaście, zrobiło się o wiele więcej - cóż, sensu. Jako istoty fizyczne znamy te zmysły, których narządy gromadzą się głównie wokół głowy; widok, smak, zapach, słuchoraz dotknijZmysł, którego organem jest nasza skóra, to interfejs całego naszego ciała z otoczeniem. Rozumiemy te zmysły jako receptory otaczającego nas świata i jesteśmy coraz bardziej świadomi skutków przeciążenia lub deprywacji zmysłów, które przybierają postać psychospołeczną i emocjonalną, a także fizyczną. Często jednak nie zastanawiamy się nad wpływem tych zmysłów na nasz kompas moralny i nasze sumienie społeczne.

Artykuł w Guardianie z 2021 roku spopularyzował szósty zmysł: przechwytywanie. Jest to nasze wyczucie wewnętrznego stanu naszych ludzkich ciał. Jak napisano w artykule: "...ukryty zmysł, który kształtuje dobre samopoczucie", który jest streszczony jako "wszystkie sygnały z organów wewnętrznych, w tym z układu krążenia, płuc, jelit, pęcherza moczowego i nerek".

W tym artykule sugeruję, że interocepcja wykazuje podobieństwo, porównanie i syntezę wyników zbyt mało znanych badań Rudolfa Steinera. Jego sens życia, samodzielne poruszanie się oraz zmysły ego w szczególności. Być może, patrząc na poniższą tabelę i widząc, że bilans, temperatura oraz język są również rozumiane jako zmysły, to może nie wzbudzać zbyt wielu kontrowersji. Ostatnim sensem, który składa się na nasz boski tuzin jest myśl - niezbędna, w połączeniu z wszystkimi innymi, w tym, co intelektualiści publiczni i pedagodzy nazywają Sense-Making (tutaj, tutaj i tutaj).

W mojej pracy pytam, co to może oznaczać dla edukacji i jej roli we wszystkich naszych potrzebach kształtowania zmysłów przez całe życie w szybko zmieniającym się środowisku. Pytam zatem, jak edukacja może być generatywna dla zdrowia fizycznego, emocjonalnego i psychospołecznego - indywidualnego i wspólnotowego - czy powinna uwzględniać 12 zmysłów w pedagogice i programach nauczania? W tym, jak uczymy i czego uczymy? W dalszej części artykułu staram się naświetlić dotknij, życie, samodzielne poruszanie się, bilans, zapach oraz smakjako fundamentalne sensy ludzkiego stawania się. Wizja, temperatura, słuch, język, myśl, ego Zmysły, które postrzegam jako uzupełniające, ponieważ dźwigają ciężar dopełnienia do człowieka.

Nie oznacza to, że nie są one obecne przy urodzeniu. Ale że ich kultywowanie jest współzależne od fundamentalnych, które są niedbale pomijane w pośpiesznym życiu w tym, co nazywam kulturą pośpiechu i środków zaradczych. Twierdzę, że zdrowy rozwój Boskiej Dziesiątki ma fundamentalne znaczenie dla osobistej spójności, psychologicznej jedności i całości, ucieleśnionej w każdej jednostce. Jest to warunek wstępny dla spójności społecznej i oznacza, że sposób, w jaki każdy z nas potrafi zarządzać swoją ręką, sercem, głową i łącznością, jest klejem, który wiąże impulsy współpracy niezbędne do funkcjonowania społeczeństwa.

Tabela. The Divine Dozen: Nasze 12 zmysłów

Adaptacja z: Albert Soesman "Nasze 12 zmysłów, jak zdrowe zmysły odświeżają duszę" (2014) i Gilbert Child "5 + 7 = 12 zmysłów: Wkład Rudolfa Steinera do psychologii percepcji Nathalie Bethesda, Edukacja ekologiczna i zrównoważone szkolnictwo

Powyższa tabela jest moją interpretacją wyjaśnień, których udzielają holenderski lekarz medycyny i praktyk antropozoficzny Albert Soesman, na którego książkę się powołuję, oraz brytyjski psycholog i Nauczyciel Steiner/WaldorfGilbert Childs. Obydwaj zajmowali się tym, co zaobserwowali w swoich dziedzinach współczesnego życia, czyli przyspieszającym pogarszaniem się zdrowia fizycznego i psychicznego pacjentów. I obaj byli zainteresowani wpływem tego zjawiska na rozwój dzieci. W artykule na temat Interocepcji czytamy, że "Co ważne, wyniki te obejmują obiecujące nowe sposoby, dzięki którym może Pan "dostroić się" do swojego ciała"; coś, co stało się konieczne, ponieważ w środowiskach nauczania skoncentrowanych na głowie w naszych szkołach, w dużej mierze pozostawiliśmy ciało w tyle. Z wielkim trudem. 

Samopoczucie Światopoczucie

Rysunek 1: Dotyk; Życie; Samo poruszanie się; Równowaga; Smak; Wzrok

W sieci mnożą się zwolennicy Sense-making, których łączy, jak mi się wydaje, wspólny cel, jakim jest ponowne połączenie ludzkiego myślenia i odczuwania. Nasze myślenie, nasze myśl Sens jest zagrożony w tak zwanej ekonomii uwagi i uzależnieniu od technologii. Emocjonalny charakter wielu wypowiedzi przybiera formę palącego gniewu lub zimnej krytyki. Wykorzystuje nasze temperatura sens w plemiennej trosce o świat. Jesteśmy opanowani przez propagandową sferę infotainment w mediach głównego nurtu i społecznościowych. Sensotwórcy zwracają uwagę na niewystarczalność ekologii edukacyjnej opartej na mentalności kulturowej redukującej kapitał ludzki. w którym jesteśmy jednocześnie produktem i rynkiem. Nasze jaźnie są wydobywane, abyśmy mogli odkupić siebie. 

Ich praca jest bardzo ważna w naszej kontrowersyjnej kulturze, przywracając znaczenie jako ucieleśnione, jakościowe i relacyjne, a więc pośrednio jako funkcję 12 zmysłów. Choć sam siebie za takiego nie uważa, jednym z najbardziej znaczących sensotwórców w mojej orbicie jest Iain McGilchrist. Brytyjski filozof z wykształceniem oksfordzkim, psychiatra z wykształceniem neurobiologicznym i praktyką psychospołeczną, jego pilne przesłanie na temat złudnego i dysfunkcyjnego związku kultury z naszymi mózgami oferuje wnikliwe spojrzenie. Były profesor literatury pięknie mówi o tym, co to znaczy doceniać poezję (tprzepisywany od 47.00 min.):

"...nie działa tylko na Pana mózg jako jakaś abstrakcyjna propozycja, ale angażuje Pana na każdym poziomie, emocjonalnie, społecznie, intelektualnie, duchowo i oddziałuje na Pana fizjologicznie. W trakcie czytania wpływa na tętno, ciśnienie krwi, powoduje również, choć ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, rozluźnienie i skurcze mięśni szkieletowych w odpowiedzi na metrum, ruch wiersza, może sprawić, że włosy staną dęba, może wywołać łzy w oczach, jest to więc rzecz bardzo fizyczna..”

Kultura ta skraca proces dochodzenia do sensu, rozpala emocje i angażuje się w psychologie behawioralne, takie jak Nudge (chodzi o wykorzystanie psychologii behawioralnej, która była stosowana przez cały czas trwania pandemii), według mnie antyedukacyjna, manipulacyjna technologia umysłu (Richard Thaler rozmawiający z Freddie Sayersem z UnHerd). Jesteśmy poddawani bombardowaniu informacją o sprawach, które zagrażają egzystencji. Na przykład zmiany klimatyczne, pandemie, ale także architektura obliczeniowa na skalę planetarną, niesprawiedliwość systemowa, którą sensotwórcy nazywają hiperobiektami: "obiekty zaawansowanej nauki, z którymi żyjemy na co dzień, a które są prawie niezrozumiałe." To jest teren dla sensotwórców. Sensotwórstwo jest imperatywem globalnego przetrwania, które, jak mówię, zależy od osiągnięcia przez jednostki osobistej spójności, trudnej do osiągnięcia, gdy rozumiemy siebie jako surowiec systemów ekonomicznych, które uważają ziemię za taką samą. Trudne do osiągnięcia, gdy dajemy sobie wmówić, że jesteśmy tylko zbiorem genów, które, podobnie jak nasze pożywienie, mogą być modyfikowane, konstruowane - ciało i umysł. W takim światopoglądzie nadal rodzimy i wychowujemy dzieci. 

Uważam, że szkoły mogą kształtować kulturę, a nie ją naśladować. Aby tak się stało, muszą stać się miejscami, w których tworzy się sens i w których należy na nowo realizować duchowe powołanie, które moim zdaniem musi przybrać świecką, globalistyczną formę. W zgodzie z religiami praktykowanymi w domach, szkoły muszą postrzegać siebie jako miejsca, w których dzieci mają możliwość;

Stać się i przynależeć: żyć w kierunku wdzięczności i zaufania, celu i prawdy w PRAWDZIE

Możliwość zarówno Stania się, jak i Przynależności wiąże się z przywołaną powyżej spójnością osobistą. Stawanie się wiąże się z pielęgnowaniem i przyjmowaniem Boskiej dziesiątki. Nie bez powodu używam terminu Boski. Jest to słowo, które zawiera w sobie idee dotyczące naszego wewnętrznego i zewnętrznego zasięgu, ziemskiego i transcendentnego potencjału każdego człowieka. Mówi o głębokiej teologii, podprogowo przenoszonej przez kulturę. Sugeruje piękno i dobroć. Bosko znaczy również przewidywać, a więc rezonuje jako inspiracja.

Przynależność to uhonorowanie podróży, jaką odbywa ludzkość, pozostawiając za sobą zaborcze piętno tego słowa, w którym kobiety i dzieci były (i w niektórych miejscach nadal są) niewolnicami mężczyzn, co umniejszało znaczenie obu płci". Chociaż rozumiem to przede wszystkim jako przynależność do siebie, nie ogranicza się to do idei samorealizacji, która prawdopodobnie przybrała narcystyczny obrót, jest podatna na kryzysy tożsamości i utrudnia spójność społeczną. Przynależność rezonuje z tak wieloma aktualnymi pracami, związanymi z powiązaniami z ziemią, od której zależymy w ekologii, z konkretnym miejscem, z którego się wywodzimy, ze społecznościami, które zamieszkujemy, z dziedzictwem naszych przodków i więzami rodzinnymi. Ponadczasowe tereny rdzennych myślicieli. W ten sposób powstają zaufanie i wdzięczność. 

W interesie nas wszystkich leży, abyśmy dbali o wszystkie nasze 12 zmysłów, abyśmy znaleźli w sobie prawdę i cel, abyśmy mogli uczciwie działać na świecie. Zdolność do tego zaczyna się w domu, u rodziców.

...dotyk i ego...

Skomodyfikowana kultura pośpiechu i środków zaradczych uwiodła nas w przekonaniu, że jeśli mamy odpowiedni sprzęt, możemy mieć wszystko. Dzisiejsza wersja nauka wydaje się być w dużej mierze na usługach.   

Wymyślone przez zmęczoną matkę, a teraz wspierane przez Billa Gatesa, wytwarzane mleko ludzkie brzmi jak science fiction. Ale na ile będzie to wyzwolenie?

A co powiecie na to, że syntetyczne mleko matki zostało opisane w artykule Jenny Kleeman, opublikowanym w The Guardian, 14 listopada 2020? W nagłówku czytamy: "'Chcę dać mojemu dziecku to, co najlepsze': wyścig w celu wyhodowania ludzkiego mleka w laboratorium".

Nie chodzi o to, aby stygmatyzować osoby, które nie chcą lub nie mogą karmić piersią, jako wstępny przykład znaczenia dotknijale po to, aby powtórzyć, że straciliśmy kontakt z naturalnymi funkcjami i możliwościami naszych ciał, sprzedając je nam jako doskonałe pomoce technologiczne. Że sens dotknij jest podstawą do tego, aby ego (patrz tabela powyżej) i sugeruje, że kiedy dzieci napotykają granice własne i matki, reagują w sposób, który najlepiej służy ich przetrwaniu i lepszemu samopoczuciu. Jest to równie ważne, jak wchłanianie przeciwciał zawartych w mleku matki. Badania naukowe zwróciły uwagę na zachęcanie do karmienia piersią dla krótko- i długoterminowego zdrowia, przy czym korzyści koncentrują się na zmniejszeniu ryzyka chorób, jak również na korzyściach fizycznych i fizjologicznych. Równie ważne jest to, jak zdrowe relacje z innymi ludźmi są podstawą dobrego samopoczucia.  Poczucie dotknij to sposób, w jaki dziecko ustala, że jest odrębne od swojej matki. "Dzięki dotykowi nie trafia się do innego świata, zewnętrznego, lecz pozostaje się w swoim własnym świecie." mówi Soesman w swoim "Dwadzieścia kilka zmysłów..." książka (str.14). W obecnych i mnożących się kryzysach tożsamości granice są głęboko zagrożone.  Ważne jest, aby dokładnie przemyśleć, w jaki sposób trzymamy nasze dzieci, nosimy je, ubieramy, niezależnie od trendów w modzie czy produktów sprzedawanych na rynku. Wielu baby produkty były dostosowane do współczesnego stylu życia i marży zysku, a nie koniecznie do holistycznego rozwoju dziecka. 

Gilbert Childs wymienia sposoby, w jakie nowoczesność może niebezpiecznie deprawować ludzkie zmysły od urodzenia;

(zmysł równowagi); przez... zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby, wygodne jedzenie i kosmetyki (zmysł zapachu); przez sztuczne aromaty... (zmysł smaku); niezdolność do myślenia w sposób nieemocjonalny... (zmysł myśli); przez źle artykułowaną mowę... (zmysł słowa*) i nadmierny hałas... (zmysł słuchu)."

Uwaga: *Childs' ciepło jest temperatura; widok jest wizja; ruch jest samodzielne poruszanie się; słowo jest język

Być może lektura listy Childsa spowodowała, że dotknijz nerwów dla rodziców, którzy robią wszystko, co w ich mocy. Tak było ze mną, kiedy po raz pierwszy spojrzałam na nią i zastanawiałam się nad akcesoriami, które otaczały życie moich synów, nad ego sens został naruszony. Tam znowu przypomniałam sobie klaustrofobię bałaganu, kłótnie wywołane przez nadmiar zabawek, bezsensowność ich zakupu. Zaczęło to mieć inny sens.  

...życie i myśl...

The życie zmysł jest naszą świadomością naszej konstytucji. Jego związek z naszą zdolnością do postrzegania prawdy i fałszu poprzez nasze myśl zmysł zwraca baczną uwagę. To właśnie w rozpoznawaniu, co oznaczają sygnały naszego ciała i inwestowaniu w odpowiednie reakcje, tkwią podstawy rzeczywistości. W ocenie Childsa bezinteresownie sięgamy po środki farmakologiczne, lecząc się często zbyt pochopnie. Również Soesman kojarzy depresję z życie sens z unikaniem bólu, który, jak mówi z bólem, jest najlepszym nauczycielem, jakiego mamy. "Wyobraźmy sobie, że nigdy nie wolno nam upaść. Z powodu bólu związanego z upadkiem uczymy się dobrze chodzić, uczymy się bezpiecznie wchodzić po schodach, uczymy się trzymać z daleka od niebezpiecznych obiektów". Odczuwając ból w żołądku, możemy być nieszczęśliwi, że zjedliśmy zanieczyszczony pokarm. Jest jednak bardziej prawdopodobne, że z powodu naszego nadmiernego łakomstwa będziemy próbować złagodzić nasz niepokój za pomocą tabletek na niestrawność, unikając okazji do zajęcia się prawdą o łakomstwie i angażując nasze myśl sens. Albo nawet rozważać możliwość alergii lub kombinacji pokarmów jako nieodpowiednich dla naszego organizmu.  

...ruchy własne i język...

12 zmysłów wspaniale się przenika. Film dokumentalny BBC2 Kogo Pan nazywa grubasem? (2019) wykazały niechęć lub niezdolność osób, które znajdują się w grupie wysokiego ryzyka, do uwzględnienia dzisiejszego zachowania jako kierunku do długoterminowych perspektyw. W poście na LinkedIn jest filmik z małą istotką, która sięga po zabawkę. Tagline postu brzmi: "Tajtrudniej jest pozwolić dzieciom na rozwój naturalnej wytrwałości i oprzeć się pokusie interweniowania.". Dziecko raczkuje, stopniowo, w kierunku zabawki i jest sfrustrowane swoimi wysiłkami. Upada na brzuch i ma czkawkę. Zaczyna się uśmiechać z radości i coraz bardziej marudzi. Ciągle się rozgląda, jakby zwracając się do obecnych tu dorosłych. Film trwa zaledwie 2,49 minuty. W radosnym zakończeniu dziecko triumfuje. 

Oto sens samodzielne poruszanie się. Ilu z nas popchnęłoby zabawkę w stronę dziecka, aby zmniejszyć jego dyskomfort (i nasz?), ale pozbawiłoby je w ten sposób wiedzy, że realizacja zamiaru, choć wymaga wytrwałości, może często przynieść nagrodę. Ilu z nas zachęciłoby dziecko zachęcającymi słowami, a po osiągnięciu przez nie celu wydało afirmacyjny okrzyk? Co to znaczy dla dziecka, że uzależnia się od język sens implikowany przez arbitralne pochwały? Potrzebują Państwo kleszcza na stronie? Pragnąć lawiny polubień w Internecie? Jest pewna mądrość w powiedzeniu "chodzić i mówić" jako przenośni naszej zdolności do obserwowania uczciwości u siebie i innych, gdy czyny i słowa są zgodne; do rozpoznawania uczciwości u innych i do praktykowania stosowania język z uczciwością. Jakie fałszywe wrażenie wywieramy na naszych dzieciach, umieszczając je w chodzikach, które utrzymują je w pozycji pionowej, której nie mogłyby same osiągnąć, i pozwalają im napędzać się w kierunkach, które nie mają związku z samodzielnym poruszaniem się? 

Kiedy w szkole rozpoczyna się formalna nauka, sytuacja się odwraca. Dzieci są w dużej mierze przywiązane do biurka, ich naturalna chęć do poruszania się, odkrywania, jest hamowana podczas nauki języka. Rzeczywistość język jako organiczne, jako sens, jest podważane. Fałszywe wrażenia są jednak potęgowane, gdy język sens przekształcił się w umiejętność czytania i pisania, a dzieci zaczynają być odpowiednio mierzone, poprzez fonikę syntetyczną w Wielkiej Brytanii. Może słowo synteza daje tu do myślenia? Język to w końcu tylko piękny ludzki zmysł, który zbiera i komunikuje myślstaje się artefaktem, który należy oceniać. Umiejętność czytania i pisania, wspaniała technologia zaprojektowana przez człowieka, która ma nas łączyć poprzez tekst, staje się w zamian za to technologią, która nas klasyfikuje. Reżim testowy tworzy zwycięzców i przegranych, osiągających sukcesy i ponoszących porażki.

Ponadto, naturalny łuk rozwojowy nie jest jeszcze w stanie sprostać temu zadaniu. Sprawność motoryczna brutto i drobna nie jest jeszcze zintegrowana z umiejętnością siedzenia przez określony czas, ani z umiejętnością trzymania i operowania ołówkiem w celu tworzenia abstrakcyjnych słów. To się dzieje dopiero w wieku 6/7 lat i znowu Charlotte Davies jest pouczająca. Powtarzam, że jest to praca, do której Panią kieruję, ze względu na jej jasne przedstawienie biologicznych i psychospołecznych skutków złego wychowania, które prowadzimy. 

...chronosystem...

W mojej pracy wykorzystuję edukację ekologiczną, ponieważ bada ona wszystkie interakcje, które zachodzą w edukacji człowieka, łącznie z konsekwencjami kulturowymi. Kolejnym elementem, na który zwracam uwagę, jest chronosystem. Jest to słowo oznaczające długość życia. Niełatwo jest rozważać długość życia w dzisiejszej kulturze pośpiechu i środków zaradczych (egocentrycznej). Ani w sferze politycznej kontrolowanej przez karierowiczów, którzy szukają szybkich korzyści z krótkoterminowej polityki. W gospodarce mamy do czynienia z boomem i bessą. Media serwują nam urywki, często zniekształcone raporty i cząstkowe dane. Szkoły podążają tym samym tropem. W język W kulturze jesteśmy przystosowani do idei bycia "ludźmi portfela" lub, co gorsza, "prekariatem", aby dostosować się do społecznie zaprojektowanego braku bezpieczeństwa. Pomysł, że możemy zostać fryzjerem lub stolarzem z powodu naszych własnych zdolności, i że są to dary należące do społeczności, nie ma już waluty. Stworzyliśmy niebezpiecznie skonfliktowaną kulturę, która nie jest zsynchronizowana z nami samymi i między sobą. 

...równowaga i słuch...

Jak wszyscy wiemy, kluczowe znaczenie dla nauki jazdy na rowerze ma nasz zmysł bilans. Aby to zrobić, musimy mieć pewne ugruntowanie w naszym środowisku, nie mieć złudzeń i pretensji, takich jak - jazda na rowerze jest bezpiecznym przedsięwzięciem. Dlatego stabilizatory mogą być rodzajem kidologii, którą należałoby jeszcze raz przemyśleć. Ale dzieci też muszą nauczyć się przyjmować tę wiedzę o ryzyku i wznieść się ponad lęk o siebie, fizyczny lęk przed obrażeniami. Czynimy to poprzez wyciszenie wewnętrznego głosu, nie mówiąc już o dopingu dorosłych, na rzecz przyszłego osiągnięcia. Oto więc sens słuch jako społeczny, psycho/emocjonalny partner w naszym odczuwaniu bilans. Wymaga to wewnętrznego spokoju, czyli duchowości, o którą tak trudno, gdy środowisko fizyczne i kultura są skażone hałasem. Ciężko jest ucieleśnić sens, gdy nie da się uniknąć rozproszenia uwagi i nieustannego hałasu. Prowadzi to do zakłócenia rytmu snu, zmęczenia, frustracji i niepokoju. Nasze relacyjne poczucie sensu jest głęboko zagrożone, gdy jesteśmy uwikłani w indywidualne i wspólnotowe trudności, słuch tylko naiwne gadanie, niwelujące potencjał spójności osobistej i społecznej. 

Klasa jest indukcją dla tego kakofonicznego zgiełku. Głosów zwątpienia. Czy standaryzowane testy są współwinne przyspieszenia patologii w nauce, kryzysów tożsamości osobistej i podziałów społecznych? Testy standaryzowane dla rozwijającego się dziecka są często nieodpowiednie z wielu powodów. Są abstrakcyjne i zdekontekstualizowane. Nie uwzględniają całościowego spojrzenia na osiągnięcia i potrzeby dziecka. Wprowadzają dziecko do pomiaru w stosunku do rówieśników i siebie samego według niedyskretnych norm. Dzieci są słuch światowe spojrzenie na nich. Tracą bilansziemia pod ich stopami zaczyna się trząść.      

Wyzywam Pana do obejrzenia filmu szkoleniowego z testu sprawdzającego znajomość fonetyki w roku 1, przygotowanego przez brytyjskie Ministerstwo Edukacji. Jak się Pan czuje? Interesuje mnie to, że niektórzy wydają się być jak przysłowiowy królik w świetle reflektorów, u których wywołano reakcję "walcz lub uciekaj". Inni są bez wyrazu, pozbawieni światła. Każda z tych reakcji może towarzyszyć im przez całe życie szkolne. Interesuje mnie znowu, jak są oceniani, gdy próbują nadać sens rzeczom, które są przedstawiane jako nierealne. Weźmy na przykład to, co dzieje się w 6:30 minucie: dzieciom proponuje się "doy". Dziecko pięknie wymawia d-o-y, ale prawdopodobnie nie jest w stanie przyjąć go jako słowa świata. Zamiast tego wymawiają "pies". "Możemy zachować równowagę tylko w odniesieniu do świata", mówi Soesman (str. 99). Zwracam również uwagę na sposób, w jaki niektóre dzieci podporządkowują się upiornemu dorosłemu. I znowu na obiektywny ton narratora i użycie abstrakcyjnej, gramatycznej terminologii, aby chłodno osądzić dzieci. Za to, że po prostu nie rozumieją zasad gry.    

W szkołach kładzie się nacisk na patologię u dzieci, podczas gdy to kultura jest w rozsypce, nie biorąc pod uwagę indywidualnych ciał - czy sfery psychiczno-emocjonalnej - nie mówiąc już o chęci dążenia do rozwoju duchowego.  

...zapach i temperatura...

Jednym z powszechnych objawów infekcji covid-19 jest utrata poczucia zapach i poczucie smak. Soesman mówi nam, że sens zapach jest związana z naszym kompasem moralnym. Wystarczy spojrzeć na najnowszą historię i sposób, w jaki zapach ukształtowała miasta, które wyrosły z rewolucji przemysłowej, aby zobaczyć, jak moralność żyje i umiera w zapachu. W miarę jak dzielnice pozbawione urządzeń sanitarnych zaludniały się biednymi, ci, którzy byli bogatsi, robili to, co ci, którzy mogą, robią nadal. Przenieśli się do czystszego powietrza. Powstanie polityki zdrowia publicznego w XIX wieku niekoniecznie było spowodowane wyłącznie impulsem humanitarnym, ale masowym rozprzestrzenianiem się śmiertelnych chorób. Na przykład cholera.  

Zapach jest podstawą do temperatura sens.

"Ograniczenie marnotrawstwa żywności w domu, poprzez wąchanie i smakowanie, wzywa do nowej kampanii". To jest nagłówek z biuletynu The UK Observer z 23 stycznia 2021 roku. Podtytuł mówi: "Wspierana przez rząd krajowy inicjatywa zastąpi termin "do spożycia" terminem "najlepiej spożyć przed" i zachęci ludzi do samodzielnej oceny.". Jak na ziemi doszliśmy do miejsca, w którym podstawowe instynkty zapach lub smak nasze jedzenie, aby sprawdzić jego bezpieczeństwo, zostało z nas wyedukowane? Gdzie, jak dzieci, musimy być kierowani, aby powrócić do naszych zmysłów. Nasz zmysł zapach Odczuleni, konsumujemy ponad nasze potrzeby i możliwości świata. Nie mamy wystarczającej troski o siebie nawzajem i o świat. Kryzys klimatyczny jest odzwierciedleniem, jest temperatura wskaźnik moralnego marazmu. I chociaż nie jestem zdania, że pandemia jest jakimś biblijnym nawiedzeniem, wydaje mi się, że oznacza ona porażkę ludzkich możliwości. Porażkę wyobraźni, która nie wyobraża sobie nieuchronności pandemii, widząc, jak ludzie są przyciśnięci do siebie na przykład w środkach transportu publicznego, tubach inkubacyjnych, jakie stanowią te pozbawione powietrza statki, autobusy, pociągi i samoloty. Porażka inspiracji, która nie inwestuje, nie nalega na kreatywne projektowanie polityki systemów transportowych - lub zrównoważonego szkolnictwa - które służy ewolucji wspólnego celu.    

 ...smak i wizja...

Smak, Soesman mówi, że smak przypisuje nasz kapitał kulturowy, gdzie dobry i zły "smak" przypisujemy na przykład preferencjom w zakresie mody, sztuki i szlachetnych win. Sztuczne aromaty, o których mówi Childs, psują nasze poczucie smak, jest odzwierciedleniem sztuczności "smaku" w społeczeństwie konsumpcyjnym, w którym liczy się nowość, a nie potrzeba; posiadanie, a nie bycie. 

Smak, fundamentalne dla sensu wizja, powiedzenie mówi, że jemy oczami. Jest to odniesienie do instynktu głodu, który kieruje zmysłem smak do tego, co życie Zmysł opowiada o tym, że jest potrzebny dla zdrowej formy. Dlatego to właśnie sposób, w jaki zmysł wizja jest sięganiem do wewnętrznych właściwości. To, że mamy endemiczną otyłość, alergie pokarmowe i tragiczne zaburzenia odżywiania, takie jak bulimia i anoreksja, sugeruje smak jest pomniejszony jako zmysł, który prowadzi człowieka do tego, co jest zdrowe lub nie. Co jest potrzebne? Nie chodzi o to, czy zaspokaja on powierzchowną ocenę smakowitości. Cztery kategorie smaku mają różne zastosowania. Nie będzie zaskoczeniem, że słodki daje natychmiastową gratyfikację. Proszę sobie wyobrazić, że ssąc plasterek cytryny, otrzymują Państwo nagłe kwaśne przebudzenie. Sól jest środkiem pobudzającym do myślenia. Za dużo lub za mało soli i trzeba się zastanowić, jakie działania podjąć, aby to skorygować. Tymczasem gorycz zielonych warzyw, takich jak jarmuż czy brukselka, jest wyzwaniem dla woli, aby jeść lub nie jeść tego, co jest dla Państwa wybitnie dobre, i dlatego oznacza wschodzącą dojrzałość smak sens, który uczestniczy w pośrednictwie i sile woli jednostki w jej własnym zdrowiu i dobrobycie - i dorastaniu. 

Cała nasza psychologia jest więc związana z naszym odżywianiem. 

Podsumowując:

  1. Sól: podstawa przebudzonej świadomości
  2. Kwaśny: orzeźwiający, aktywizujący
  3. Słodki: ogólne poczucie dobrobytu
  4. Gorzki: opór dla woli (patrz książka Soesman, str. 76) 

Jednak nasza psychologia jest również manipulowana przez to, co znajduje się na naszej linii wizja. Reklama wszechobecna, sprzedaje styl życia, uwodzi sensem. Nasze oczy, "okna do duszy", są wykorzystywane do wydobycia naszych najprostszych instynktów. Słodycze pozostają w zasięgu wzroku dzieci, a na końcu zakupów - przy kasie. Tam, gdzie się za nie płaci. Potrawy o kwaśnym lub gorzkim smaku są często problemem w rodzinnych dietach, zwykle się ich unika. Ale tak jak w przypadku bólu, pozbawiamy się w ten sposób naszych najlepszych nauczycieli. Poleganie na przetworzonej żywności w kulturze pośpiechu i środków zaradczych w dużym stopniu zakamuflowało zawartość naszej diety. Wartość odżywcza.  

Zdjęcie kobiety uśmiechającej się za okularami wirtualnej rzeczywistości, towarzyszy artykułowi, który podsumowuje badania przeprowadzone na Uniwersytecie Cornell w 2018 roku. Szukano dowodów na to, że środowisko ma wpływ na smak. Sprawdzono, jak różnie odbierany jest ostry ser pleśniowy, gdy badani zostali sztucznie umieszczeni w standardowej kabinie sensorycznej, w oborze dla krów i na ławce w parku. Poproszony o ocenę ostrości sera w każdym z tych środowisk, okazało się, że ostrość była znacznie bardziej intensywna w oborze. 

Te badania nie mają dla mnie sensu. Wydaje mi się, że jest to raczej zaniedbanie obowiązków szkolnictwa wyższego wobec ewolucji człowieka. Stawia pod znakiem zapytania wartość odżywczą etycznej i instruktażowej diety naszej ekologii edukacyjnej, która w coraz większym stopniu karmi interesy korporacji, a nie kultury. Jakie znaczenie ma fakt, że ta sama osoba, która sponsoruje produkcję mleka ludzkiego (link do artykułu o mleku kobiecym), jest również główną siłą napędową reformy edukacji i wypowiada się na temat produkcji i dostaw żywności?

"Inwestor w syntetyczne mięso Bill Gates wzywa bogate kraje do całkowitego przejścia na syntetyczne mięso", donosi Beef Central. Nie umknęło mojej uwadze, że cytuję publikację, która ma interes w prawdziwym przemyśle mięsnym i jest winna praktykom hodowli zwierząt, które są niezgodne ze zdrowiem ekologicznym. Ale tak samo jak to, że Bill Gates opatentował nasiona ziemi, aby je zmodyfikować i skolonizować całe połacie ziemi na całym świecie. W tym kontekście przemysł mięsny i roślinny to dwie strony tego samego medalu. Oba produkują to, co Vandana Shiva nazywa "puste odżywczo... diety ulegają degradacji w wyniku przemysłowego przetwarzania za pomocą syntetycznej chemii i inżynierii genetycznejg."

Jeśli poglądy Shivy na temat Gatesa wydają się konspiracyjne, zachęcam do przeczytania całego artykułu, do którego się odnosimy, i zwrócenia szczególnej uwagi na wniosek patentowy W0 060606, szczegółowo opisujący aspiracje Gatesa do wydobywania naszych ciał i umysłów, a także implikacje dla deklarowanych ambicji "ponownego wymyślenia edukacji", począwszy od USA. 

Postrzeganie pozazmysłowe

Artykuł Guardiana (2021) na temat przechwytywania mówi, że "kryje się za naszą intuicją, kiedy coś wydaje się nam "właściwe" lub "niewłaściwe", a nie potrafimy wyjaśnić dlaczego". Ich praca jest mile widzianym wkładem do autoterapii popieranej w kulturze pośpiechu i remediów. Postrzeganie pozazmysłowe było kiedyś nazywane szóstym zmysłem i jest w dużej mierze zdyskredytowane w materialistycznej kulturze naukowej, podobnie jak intuicja. Intuicja jest czymś więcej niż tylko uczuciem - jest ucieleśniona. Żyjemy w kontrintuicyjnych czasach.

W tym tkwi problem. Musimy wrócić do naszych 12 zmysłów.            

Zarezerwuj miejsce na Magii Zachowania i Komunikacji

>>> Zapraszamy do ponownej publikacji - wystarczy przestrzegać naszych wytycznych dotyczących ponownej publikacji Alliance for Natural Health International.

>>> Chcecie Państwo więcej takiego wsparcia? Chce Pan rozszerzyć swoją społeczność i nawiązać kontakty z ludźmi o podobnych poglądach? Tak? Świetnie, dlaczego nie przyłączy się Pan do nas jako ANH Pathfinder, co daje Panu dostęp do naszej prywatnej sieci Pathfinder, comiesięcznych Q&A na żywo, naszego Kręgu Intencji ANH i wiele więcej!

>>> Powrót do strony głównej

Dumnie związany z: Koalicja Enough Movement Partner Koalicji: Światowa Rada Zdrowia