Czy Oxford planuje pierwszą w Wielkiej Brytanii blokadę klimatyczną?

gru 21, 2022

Data:21 grudnia 2022 r.

Miasta bez samochodów stają się coraz bardziej popularne - i wielu uważa to za dobre rozwiązanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę gwałtowny wzrost zachorowań na POChP, astmę i inne choroby płuc lub układu oddechowego spowodowane zanieczyszczeniem powietrza. 

Ale miasto bez samochodów to nie jest blokada miasta, ani to, co obecnie nazywa się "blokadą klimatyczną", która ma o wiele większy wpływ na swobody obywatelskie. Na falach radiowych, zwłaszcza tych bardziej alternatywnych, pojawiły się informacje, że angielskie miasto Oxford planuje blokadę inspirowaną zmianami klimatycznymi.

Jest to również pomysł wspierany przez nikogo innego, jak Światowe Forum Ekonomiczne, powszechnie uznawane za jeden z najbardziej wpływowych think tanków napędzających zmianę w kierunku coraz bardziej autorytarnych państw.    

Biorąc pod uwagę szalejącą debatę, jej potencjalne implikacje dla autorytarnego rozrostu i fakt, że nastroje najwyraźniej tak się zaogniły, że BBC twierdzi, iż radnym miejskim stojącym za planami grozi śmierć, postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej temu, co tak naprawdę dzieje się w miejscu narodzin Stephena Hawkinga.     

Zagłębiając się...

Antysamochodowi planiści ogarnięci ideologią klimatyczną, którzy koncentrują się na zmniejszeniu zanieczyszczenia powietrza, planując ograniczenie podróży samochodem w angielskim mieście Oxford w ramach wysiłków zmierzających do zmniejszenia emisji, napotykają na ostry sprzeciw, ponieważ radni są oskarżani o tworzenie blokady klimatycznej. Rada wprowadziła już strefę zerowej emisji, która wymaga od ludzi płacenia za poruszanie się po niej, jeżeli ich samochód nie jest sklasyfikowany jako zeroemisyjny, a teraz planuje wdrożyć środki mające na celu zmniejszenie wykorzystania samochodów w centrum miasta.

Carlos Moreno, która zakłada, że to człowiek dostosowuje się do miasta, a nie odwrotnie. Wszystkie potrzebne udogodnienia będzie można znaleźć w odległości 15 minut spacerem, przejażdżką rowerem lub komunikacją miejską od domu. Pomysł, za który w 2021 roku otrzymał nagrodę Obel Award. Koncepcja, która została przyjęta przez miasta C40.

Co planuje Oxford?

Tematem, który wywołał tak wiele kontrowersji, jest Centralny Plan Podróży Oxfordshire, który został zatwierdzony przez radnych - przy znacznym sprzeciwie społecznym - 29 listopada 2022 r., zaledwie trzy miesiące po tym, jak został zaproponowany do konsultacji społecznych. O planach zrobiło się głośno w niedawnym wpisie na portalu JoNova (szerzej na stronie internetowej "Watts Up With That?"), w którym ogłoszono, że plany te oznaczają "blokady klimatyczne", które poważnie ograniczają swobodę poruszania się mieszkańców w mieście Oxford i okolicznych wioskach.

Inicjatywa jest częścią Planu Transportu Lokalnego i Łączności Rady Miasta Oxford, który określa wizję Rady dotyczącą ograniczenia korzystania z samochodów do roku 2050 poprzez nadanie priorytetu spacerom, jeździe na rowerze, współdzieleniu samochodów i korzystaniu z transportu publicznego w celu osiągnięcia "zerowej sieci transportowej netto do roku 2040".

Najbardziej kontrowersyjną częścią planu jest propozycja zainstalowania sześciu "filtrów" ruchu, które uniemożliwią poruszanie się samochodów prywatnych po określonych trasach, chociaż kierowcy będą mogli ubiegać się o zezwolenie, które pozwoli im na korzystanie z takich tras przez maksymalnie 100 dni w roku. Ograniczenia będą egzekwowane za pomocą systemu automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych (ANPR), który został już wdrożony jako część strefy zerowej emisji. System ma zostać wprowadzony latem 2023 roku, początkowo na okres 6 miesięcy.

W związku z tak dużym zainteresowaniem planami Rada została zmuszona do wydania oświadczenia, w którym wyjaśnia swoje aktualne plany.

Faktem jest, że plan Oxfordshire nie wziął się z powietrza, jest on częścią globalnego modelu planowania urbanistycznego, zwanego potocznie "15-minutowym miastem", którego celem jest ograniczenie liczby samochodów i ruchu ulicznego, przy jednoczesnym drastycznym ograniczeniu swobody poruszania się i zwiększeniu nadzoru. Dzieje się to w miastach na całym świecie, Paryż jest tylko jednym z przykładów.

Chodzi o to, że ludzie przez większość czasu są "zamknięci" w swoich dzielnicach, ale w odległości 15 minut spacerem lub przejażdżką rowerem od swojego domu będą mogli uzyskać dostęp do wszystkich udogodnień uznanych przez urbanistów za niezbędne, od zakupu żywności, dostępu do opieki zdrowotnej, do nauki, aż po dostęp do terenów zielonych. Prywatny samochód, emitujący gazy cieplarniane i cząstki stałe powodujące zanieczyszczenie powietrza i choroby płuc, a także sprawca wypadków samochodowych, staje się ofiarą. Wraz z wieloma swobodami, jakie prywatny samochód zaoferował ludzkości w ciągu ostatnich kilkunastu lat.

Nie ulega wątpliwości, że z miejsc o wielkich, globalnych wpływach rośnie presja, aby pojęcie prywatnego posiadania samochodu wydawało się coraz bardziej nieodpowiedzialne. Urbaniści z Oxfordshire, którzy spotkali się ze znacznym, a także hałaśliwym, a czasem nawet groźnym sprzeciwem, prawdopodobnie nie mieli pojęcia, że są w pewnym stopniu pionkami w cudzej, znacznie większej grze.  

 

Źródło: Dezeen.com

Czy to jest śliski stok?

Kwestia ta stanowi sedno wielu ważnych problemów, z którymi mamy do czynienia dzisiaj, i przyczynia się do powstania dylematu, z którym większość raczej się nie pogodzi. Jak daleko powinna posunąć się jednostka w rezygnacji z osobistych wolności, aby zapewnić zdrowe funkcjonowanie społeczności? I czy wspólnota, państwo lub rząd światowy powinny mieć możliwość pozbawienia jednostki lub społeczności ich praw i przywilejów dla "większego dobra".

Jak widzieliśmy w ciągu ostatnich 3 lat, problem polega na tym, że coraz bardziej autorytarne systemy są narzucane społeczeństwu bez odpowiedniego rozważenia opcji, które mogłyby przynieść takie same korzyści bez odbierania swobód obywatelskich. Na przykład, kiedy szczepionki przeciwko C19 zostały narzucone społeczeństwu, poza dziwnymi lekami przeciwwirusowymi (np. remdesivir), które nigdy nie przyniosły rezultatów, "szczepionki" były pozycjonowane jako jedyne przedstawienie w mieście. Dlatego też trzeba było zamknąć wczesne leczenie za pomocą substancji odżywczych i leków o zmienionym składzie, cenzurując informacje na ten temat i pozbawiając lekarzy, którzy je popierali, licencji lekarskich.

Istnieje wiele innych sposobów na uczynienie miast czystszymi i bezpieczniejszymi niż tworzenie "miast 15-minutowych". Dobrym punktem wyjścia jest zapewnienie doskonałych systemów transportu publicznego i ścieżek rowerowych - żaden z nich nie był odpowiednio priorytetowy ani finansowany.

A więc tak, plan 15-minutowego miasta w Oksfordzie jest z całą pewnością, jeśli chodzi o nas, częścią śliskiego zbocza, którego implikacje wymagają bardzo ostrożnego rozważenia. Na przykład programy, które wymagają zmian projektowych, takich jak budowa nowych obwodnic (patrz Canterbury poniżej), mogą doprowadzić do zwiększenia, a nie zmniejszenia wykorzystania samochodów, ponieważ ludzie wyjeżdżają z jednej strefy do drugiej, tworząc znacznie dłuższe podróże niż te, które już mają miejsce.  

Ale jest też dystopijna strona takich inicjatyw, jako część cienkiej krawędzi klina cyfrowego nadzoru, kredytu społecznego i kontroli państwowej. Klina, który stara się zapewnić, że nic Państwo nie posiadają (i nie kontrolują), ale ma nadzieję, że nadal będą Państwo szczęśliwi (jedna z 8 prognoz dotyczących życia w 2030 roku, opracowanych przez Światowe Forum Ekonomiczne).

 

Inne 15 (lub 20) minutowe miasta

Oxford nie jest jednak osamotniony w swoich planach. Canterbury w Kent również planuje ograniczyć dostęp pojazdów do centrum miasta, chociaż jego plan będzie wymagał budowy nowej obwodnicy, aby umożliwić mieszkańcom podróżowanie do i z pięciu wyznaczonych stref sąsiedzkich. Mieszkańcy każdej strefy nie będą mogli podróżować pomiędzy sąsiednimi strefami za pomocą filtrów podobnych do tych proponowanych w Oksfordzie, chyba że będą podróżować przez nową obwodnicę zewnętrzną, aby zniechęcić do korzystania z samochodów.

Również Ipswich ma swoje plany stworzenia 15-minutowego miasta, podobnie jak londyńska dzielnica Newham we wschodnim Londynie.

W innych miejscach na świecie miasta, które są przebudowywane zgodnie z założeniami 15-minutowego miasta, to Paryż we Francji, Bogota, Portland w USA, które tworzy 20-minutowe dzielnice, a także Melbourne w Australii, które również tworzy 20-minutowe dzielnice.

Jak w przypadku wielu rzeczy, realizacja nowych projektów została przyspieszona przez covid i związane z nim blokady wraz z wieloma innymi dystopijnymi planami "Odbuduj lepiej".

Na pierwszy rzut oka 15-minutowe miasto może wydawać się doskonałym rozwiązaniem problemu korków i zmniejszenia zanieczyszczenia, ale - i to jest duże "ale" - jest wielu, którzy obawiają się, że jest to początek planu powolnego ugotowania żaby. Zacząć od łagodzenia "zmian klimatycznych", a następnie przejść do coraz bardziej przymusowych polityk, które ograniczają ludziom możliwość swobodnego podróżowania. Jeśli dodać do tego wzrost masowej inwigilacji w stylu Big Brothera i inteligentne miasta, w których każdy Państwa ruch jest monitorowany przez Internet rzeczy, to 15-minutowe miasta mogą nie być tak niewinne, jak się je przedstawia.

W poniższym filmie australijski senator Alex Antic dzieli się spojrzeniem na przyszłość z parku w mieście Unley.

 

>>> Wróć do Strona główna