OPINIA: Rak jako mechanizm przetrwania i leczenia

27 lipca 2023 r.

Data: 27 lipca 2023 r.

Dr Rachel Nicoll

Dr Rachel Nicoll kształciła się jako dietetyk, ale obecnie jest badaczem medycznym, pisarką i wykładowcą. Pracowała na Uniwersytecie Umea w Szwecji i Uniwersytecie Helsińskim w Finlandii, ale obecnie większość czasu poświęca pisaniu i wykładaniu w Wielkiej Brytanii. Zorganizowała i zaprezentowała na Biolab's Mitochondria Day i Long Covid Day, prowadziła wykłady na temat różnych aspektów zdrowia na innych konferencjach, w szkołach żywienia i na imprezach prowadzonych przez firmy produkujące suplementy, a także prezentowała żywieniowe i immunologiczne aspekty COVID-19. Przez 5 lat zasiadała w komitecie Brytyjskiego Towarzystwa Medycyny Ekologicznej (BSEM), gdzie organizowała i prezentowała na wielu wydarzeniach.

Nawiązując do interesującego artykułu Jerome'a Burne'a "Revealing the Dark Matter of Cancer", w którym wyjaśniono hipotezę Marka Linterna dotyczącą teorii przyczyn mikroorganizmów i supresji komórek, pomyślałem, że pomocne może być przedstawienie innego spojrzenia na raka.

Wiemy już, że ciało jest niewyobrażalnie mądre, w sposób, którego prawdopodobnie nawet nie zaczęliśmy rozumieć. W przeciwieństwie do medycyny konwencjonalnej, która traktuje ciało jak maszynę, która w każdej chwili może ulec awarii, wiemy, że ciało zawsze stara się zrobić dla nas wszystko, co w jego mocy. Dlaczego więc nasze cudowne ciało miałoby pozwolić nam na rozwój raka, chyba że jest to jego sposób na poradzenie sobie z bardziej niebezpiecznym problemem? A może w ogóle źle zrozumieliśmy znaczenie raka?

Zamierzam przedstawić dwie dodatkowe, ale całkowicie uzupełniające się teorie raka: hipotezy Andreasa Moritza i Germańskiej Nowej Medycyny.

Andreas Moritz był praktykiem i pisarzem, który spędził życie próbując zrozumieć i leczyć pierwotne przyczyny chorób. Jest szczególnie znany ze swojej książki na temat naturalnego płukania wątroby i pęcherzyka żółciowego.

Andreas Moritz (1954-2012) urodził się w Niemczech, ale wiele podróżował i osiedlił się w Stanach Zjednoczonych. Był intuicjonistą medycznym, ale praktykował także ajurwedę, irydologię, shiatsu i medycynę wibracyjną. Napisał między innymi książki na temat duchowości, choroby Alzheimera, cukrzycy i szczepień.

Gorąco polecam jego książkę "Rak nie jest chorobą, to mechanizm przetrwania". Moritz argumentuje, że zamiast niekontrolowanej choroby, która chce nas zabić (jak uważa medycyna konwencjonalna), rak jest zamiast tego przedłużoną odpowiedzią immunologiczną mającą na celu oczyszczenie stanu niedotlenionego zatoru, który dusi nasze komórki. Innymi słowy, jest to próba oczyszczenia i uzdrowienia organizmu oraz przedłużenia jego życia. Rak przejmuje kontrolę nad ciałem tylko wtedy, gdy wszystkie inne środki samoleczenia zostały wyczerpane. Moritz rzuca nam więc wyzwanie: czy ufamy wrodzonej mądrości naszego ciała i mechanizmom samoleczenia, czy też zaufamy naukom medycznym z ich podejściem "cięcia/trucia/palenia"? Nawet jeśli powiemy: "Nie, ufamy łagodnym, naturalnym produktom", nadal będzie to odmowa zaakceptowania naturalnych zdolności organizmu, które mogą być hamowane przez naturalne środki zaradcze.

Moritz określa raka jako "kryzys toksyczności". Rak jest ostatnią próbą organizmu pozbycia się toksyn, które nagromadziły się, ponieważ organizm nie jest w stanie prawidłowo usuwać odpadów metabolicznych. Wywołane toksynami pogrubienie ścian naczyń włosowatych krwi uniemożliwia dotarcie tlenu, wody i składników odżywczych do komórek, podczas gdy przekrwienie przewodów limfatycznych zapobiega usuwaniu resztek komórkowych i toksycznych odpadów do węzłów chłonnych w celu filtracji i detoksykacji; są to główne problemy wielu z nas.

Bez obecności guza duże ilości toksyn przedostałyby się przez ściany naczyń włosowatych, dostałyby się do krążenia i zabiłyby nas w ciągu kilku dni. Nowotwory nie są w stanie nikogo zabić, o ile nie blokują ważnych szlaków lub narządów. Zamiast tego, komórki nowotworowe w rzeczywistości pomagają organizmowi przetrwać nieco dłużej. Układ odpornościowy mógłby z łatwością je zniszczyć, ale wie, że są one mechanizmem przetrwania, wykonując krytyczną pracę w ciele wypełnionym toksycznymi odpadami. Większość nowotworów pojawia się po wielu powtarzających się ostrzeżeniach; jeśli dana osoba nie rozpozna komunikatu i nie zacznie oczyszczać organizmu, komórki nowotworowe będą musiały rosnąć, nawet kosztem innych zdrowych komórek. Według Moritza rak zawsze objawia się jako wynik już toksycznego stanu; nie jest chorobą samą w sobie.

Chociaż komórki nowotworowe mogą rozwijać metabolizm beztlenowy (bez tlenu), który wytwarza pewną ilość energii poza mitochondriami, jest on nieefektywny i marnuje zasoby. Komórki zaczynają dusić się we własnych odpadach metabolicznych i szczątkach komórkowych, powodując ich mutację w "nieprawidłowe komórki", które następnie pożerają toksyny i wszystko inne, co jest dostępne, aby się utrzymać, pomagając zneutralizować niektóre z uwięzionych odpadów metabolicznych. Organizm wytwarza nawet nowe naczynia krwionośne (proces określany jako angiogeneza), co według Moritza jest próbą pomocy guzowi w pożeraniu toksyn.

Moritz wskazuje, że biopsje regularnie odkrywają, że guzy są wypełnione nie tylko toksycznymi odpadami, ale także mikroorganizmami. Mikroorganizmy rozwijają się, aby rozkładać i rozkładać toksyczne odpady metaboliczne i uszkodzone komórki, aby zapobiec ich przedostaniu się do krwiobiegu i zabiciu organizmu. Jego zdaniem infekcja również nie jest chorobą - jest to wyrafinowany sposób zapobiegania zatruciu nagromadzonymi toksycznymi odpadami. Wskazuje on na dobrze znane paradoksalne zjawisko polegające na tym, że pacjent chory na raka nie wraca do zdrowia, dopóki nie rozwinie się u niego ostra infekcja. Podczas towarzyszącej infekcji gorączki, nowotwory i ich toksyczne odpady są rozkładane, a ich fragmenty usuwane z organizmu za pośrednictwem układu limfatycznego i innych narządów eliminacji. Między innymi to usuwanie zanieczyszczeń umożliwia dotarcie tlenu do komórek pozbawionych tlenu, w którym to momencie komórki nowotworowe umierają lub mutują z powrotem do zdrowych komórek. Stąd "spontaniczna remisja", która według Moritza nie jest rzadka ani cudowna, występuje w naszych ciałach przez cały czas, tylko nie na wystarczająco dużą skalę, aby nas ostrzec. W ten sposób 95% wszystkich nowotworów pojawia się i znika bez jakiejkolwiek interwencji medycznej. Radio- i chemioterapia jednak tylko zwiększy toksyczność.

Moritz uznaje również, że nierozwiązany konflikt i/lub uwięzione emocje mogą być przyczyną raka, w szczególności poczucie odrzucenia, "bycia niewystarczająco dobrym" i "ciągłej walki o zaspokojenie moich potrzeb". Moritz postrzega raka jako okazję do uświadomienia sobie, że możemy po prostu uwolnić te uwięzione emocje i zacząć kochać siebie, zamiast szukać miłości i akceptacji poza sobą. Moritz postrzega wszystkie choroby, nie tylko raka, jako doskonałą reprezentację naszego wewnętrznego świata.

W związku z tym z aprobatą wypowiada się na temat założyciela Germańskiej Nowej Medycyny (GNM), dr Ryke Geerda Hamera, który w latach 70. powiązał szok emocjonalny z rozwojem raka po tym, jak doszedł do wniosku, że rak, na którego zachorował, powstał w wyniku stresu spowodowanego śmiercią jego syna w wyniku strzelaniny. Pomimo zwolnienia ze stanowiska, odebrania licencji lekarskiej i uwięzienia za swoje poglądy, które wpłynęły na wiele osób w celu znalezienia sposobów przezwyciężenia traumy i uniknięcia konwencjonalnego leczenia raka, Hamer kontynuował pracę w tej dziedzinie aż do swojej śmierci w 2017 roku. Aby uzyskać więcej szczegółów na temat podejścia Hamera, polecam książkę "German New Medicine: Doświadczenia w praktyce" autorstwa dr Katherine Willow.

Dr Rake Geerd Hamer (1935-2017) rozpoczął swoje życie zawodowe jako lekarz medycyny, ale jego licencja lekarska została cofnięta w 1986 r. za nadużycia, ponieważ leczył coraz większą liczbę pacjentów za pomocą nowego systemu Germańskiej Nowej Medycyny (GNM). Był również więziony zarówno w Niemczech, jak i we Francji za praktykowanie medycyny bez licencji. Mimo to kontynuował praktykę GNM w kilku innych krajach europejskich i wyszkolił wielu praktyków. Jego pionierskie podejście było tak skuteczne, że został nawet nominowany do Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny.

Hamer odkrył dzięki swojej pracy z tomografią komputerową mózgu, że pacjenci z tym samym typem raka mieli jednoczesne zmiany w mózgu, w postaci koncentrycznych okręgów, w identycznych lokalizacjach. Hamer udokumentował tysiące przypadków pokazujących, że w przypadku ustąpienia wstrząsu istnieją dwa odrębne etapy, faza aktywna i faza zdrowienia. Rak reprezentuje fazę gojenia, która jest oczywiście regularnie błędnie diagnozowana jako patogenna i leczona konwencjonalną medycyną, hamując naturalne gojenie, które jest w stanie w pełni rozwiązać raka. Proces gojenia obejmuje wcześniej uśpione mikroorganizmy, takie jak bakterie, prątki i drożdże, które są aktywowane przez mózg po ustąpieniu urazu, aby mogły zniszczyć komórki rakowe. Dzięki swojej pracy Hamer rozszerzył rodzaj stanu chorobowego, który może być spowodowany wstrząsem, aby objąć większość narządów i układów ciała. Niemniej jednak GNM nie ma zastosowania do stanów spowodowanych czynnikami zewnętrznymi, takimi jak toksyny, niedobory żywieniowe, wypadki lub ekstremalne warunki środowiskowe.

Związek między stresem a rakiem jest znany od wczesnych lat pięćdziesiątych XX wieku, ale dopiero w tym tysiącleciu stres, w tym nadużycia we wczesnym okresie życia, wysunął się na pierwszy plan jako czynnik rozwoju raka (tutaj i tutaj).

Jakiego rodzaju wstrząs powoduje zmiany w mózgu i raka? Ten wstrząs biologiczny różni się od przewlekłego stresu psychicznego lub fizycznego, jest nieoczekiwany i nagły i często dotyczy przetrwania lub jest interpretowany jako zagrażający przetrwaniu naszemu lub bliskiej osoby. Jest on dla nas głęboko osobisty, podczas gdy dla kogoś innego może mieć niewielkie znaczenie. Włącza się współczulny układ nerwowy i doświadczamy reakcji "walcz lub uciekaj". Jeśli pozwolimy sobie na izolację po tym szoku, może to pogłębić jego uścisk w naszym ciele; izolacja może spowodować, że pozostaniemy w tym stanie przez tygodnie lub miesiące. W tym czasie pojawiają się zimne kończyny, bezsenność, utrata apetytu, tendencja do wysokiego ciśnienia krwi i zaabsorbowanie traumatycznym wydarzeniem. Zamiast tego rozmowa z innymi o szoku, uwolnienie emocji i spojrzenie na to z odpowiedniej perspektywy może pomóc w jego rozproszeniu. A więc to nie szok per seale to, jak silnie i w jaki sposób dana osoba na nią reaguje, determinuje rozmiar i lokalizację uszkodzenia mózgu.

Katherine Willow w swojej książce podaje przykład, że matki dzieci chorych na raka mają wyższe ryzyko zachorowania na raka piersi niż matki zdrowych dzieci. Dzieje się tak, ponieważ od czasów starożytnych reakcją matki na chore dziecko jest odżywianie go, a aby to zrobić, gruczoły mleczne zaczną rosnąć w piersi; jeśli szok utrzymuje się dłużej niż trzy miesiące, to nagromadzenie komórek będzie postrzegane jako guzek i zdiagnozowane jako gruczołowy rak piersi (gruczolakorak). Co ciekawe, rak wykazuje "ręczność". Jeśli prawa ręka jest dominująca, to wstrząs związany z naszą matką lub naszymi dziećmi objawi się po lewej stronie ciała (w lewej piersi, w powyższym przykładzie), podczas gdy wstrząs związany z kimkolwiek innym objawi się po prawej stronie.

Kiedy w zadowalający sposób uporamy się z traumą związaną ze zdarzeniem, uszkodzenie mózgu zmniejsza się, a jego objawy zmieniają się, ponieważ przywspółczulny układ nerwowy staje się dominujący: robi nam się ciepło, jesteśmy w stanie jeść i spać oraz doświadczamy głębokiego poczucia zmęczenia z powodu złagodzenia szoku. W tym samym czasie komórki rakowe przestają rosnąć. Jak zauważył Hamer, nie ma rozróżnienia między umysłem a ciałem; jedno natychmiast odzwierciedla drugie.

Co się dzieje, jeśli nie uda nam się w zadowalający sposób poradzić sobie z traumą? Przeważnie tłumimy to uczucie i mówimy sobie, że musimy żyć z tym problemem, chociaż to pozostawia nas podatnymi na ponowne wyzwolenie, jeśli podobne zdarzenie wystąpi, nawet jeśli komuś innemu. W tym przypadku zmiana w mózgu pozostaje na swoim miejscu, a co za tym idzie, rak również. Mogą istnieć szczególne negatywne wpływy na naszą zdolność do leczenia. Przykładem jest strach przed nieistnieniem, izolacją od bliskich lub porzuceniem. Jest to związane z nerkami, powodując zamknięcie przepływu moczu w celu zatrzymania wody, aby pomóc w przetrwaniu. Hamer twierdzi, że bez świadomości tego potencjalnego problemu, programy leczenia mogą zawieść; ważne jest, aby mieć kompetentnego lekarza. Hamer wierzył, że to, czego obawiamy się jako "choroby", jest w rzeczywistości "specjalnym programem biologicznym" zaprojektowanym w celu wzmocnienia zarówno jednostki, jak i gatunku, co w rzeczywistości jest hormezą. Z tego powodu nie twierdzi, że po szoku, rozwiązaniu i naprawie wracamy do normy; zamiast tego odkrył, że rzeczywiście jesteśmy silniejsi niż wcześniej.

Tak więc, aby zminimalizować ryzyko zachorowania na raka, przesłanie zarówno Andreasa Moritza, jak i GNM jest jasne: musimy zminimalizować naszą ekspozycję na fizyczne, chemiczne i emocjonalne toksyny lub stresory oraz zoptymalizować detoksykację toksyn środowiskowych i rozwiązać stres emocjonalny.  

 

>>> Jeśli nie jest Pan jeszcze zapisany na cotygodniowy biuletyn ANH International, proszę zapisać się bezpłatnie, korzystając z przycisku SUBSCRIBE na górze naszej strony internetowej - lub jeszcze lepiej - zostać członkiem Pathfinder i dołączyć do plemienia ANH-Intl, aby korzystać z przywilejów wyjątkowych dla naszych członków.    

>> Zapraszamy do ponownej publikacji - wystarczy przestrzegać naszych wytycznych Alliance for Natural Health International dotyczących ponownej publikacji

>>> Wróć do strony głównej ANH International