Felieton: Czy szczepionki genetyczne C19 mogą wywołać raka?

lis 23, 2022

Data:23 listopada 2022 r.

Autor: dr Rob Verkerk
Założyciel, dyrektor wykonawczy i naukowy, ANH-Intl
Członek Rady Doradczej Yes to Life, brytyjskiej organizacji charytatywnej zajmującej się rakiem integracyjnym

 

Prof. emeritus Michel Goldman MD PhD jest jednym z czołowych europejskich lekarzy i immunologów. Jest założycielem i prezesem Instytutu Iłh oraz profesorem immunologii i farmakoterapii na Université Libre de Bruxelles (ULB). Przez całe życie opracowuje nowe leki i od dawna jest orędownikiem szczepionek, ostatnio szczepionek z mRNA stosowanych w walce z wirusem Covid-19 (C19).

Kiedy napisał utwór dla Biznesu Naukowego w lutym 2021 r., naciskając na zwiększenie liczby szczepionek przeciwko C19 w Europie, nie wiedziałby, że jego własne życie może być zagrożone przez produkty, które tak namiętnie popierał.

Pięć miesięcy po otrzymaniu drugiej z dwóch dawek "szczepionki genetycznej" C19 mRNA firmy Pfizer, prof. Goldman poczuł się źle z objawami grypy i obrzękiem węzłów chłonnych. Jego brat, Serge Goldman, kierownik oddziału medycyny nuklearnej w ULB, wykonał mu tomografię komputerową. To doprowadziło do zdiagnozowania szczególnego rodzaju chłoniaka, AngioImmunoblastic T cell Lymphoma (AITL).

Dr Goldman wiedział, że jego system odpornościowy będzie musiał się mocno napracować w związku z chemioterapią, dlatego zdecydował się na trzecie szczepienie przypominające w nadziei, że zapewni mu ono ochronę przed chorobą C19, gdyby zaraził się wirusem podczas leczenia. Jednak kolejne badanie, wykonane zaledwie 8 dni później, wykazało, że rak przeszedł w fazę nadpobudliwości - na skanach PET/CT wyglądał jak fajerwerki na całej powierzchni ciała (rysunek 1, zdjęcie po prawej stronie).

Rysunek 1. Tomografia komputerowa pokazująca dramatyczny wzrost zmian węzłowych i żołądkowo-jelitowych 8 dni po podaniu "boostu" mRNA firmy Pfizer, w porównaniu z wartością wyjściową 22 dni wcześniej (5 miesięcy po pierwszych dwóch zastrzykach mRNA firmy Pfizer). Źródło: Goldman et al. Frontiers Med (2021).

Upublicznienie sprawy, powiedział Goldman, wydawało się słusznym posunięciem. W tym celu obaj bracia, wraz z innymi kolegami, opublikowali szczegółowy raport o przypadku dr Goldmana w Frontiers Medicineczasopisma, którego redaktorem naczelnym jest Michel Goldman. Skany PET/CT przed i po boostingu, pokazane powyżej, zostały przedstawione w artykule wraz z badaniami krwi, które, między innymi, wykazały zdumiewający 5,3-krotny wzrost kluczowego markera raka w węzłach chłonnych, indeksu całkowitej glikolizy zmian (TLG). Przypomnijmy, że badania wskaźnika TLG odbyły się w odstępie zaledwie 22 dni, a ogromny wzrost był prawdopodobnie spowodowany podaniem preparatu wspomagającego zaledwie 8 dni wcześniej.

The Atlantic oraz The Epoch Times były głównymi portalami medialnymi, które informowały o tej sprawie (odpowiednio tutaj i tutaj). Natomiast media głównego nurtu pozostały nieme, pomimo prawdopodobieństwa, że jeden z nich został zlikwidowany przez ich czczoną technologię.

W ich Frontiers Medicine opis przypadku, autorzy stwierdzają: "W ciągu kilku dni po szczepieniu uzupełniającym pacjentka zgłosiła zauważalny obrzęk prawych węzłów chłonnych szyjnych", co sprzyjało drugiemu, szczególnie niepokojącemu badaniu PET/CT. Autorzy twierdzą, że niewiarygodnie szybki postęp raka został prawdopodobnie wywołany przez szczepionki mRNA, zwłaszcza booster, poprzez ich wpływ na specyficzną mutację (RHOA G17V) w komórkach T folikularnego pomocnika (TFH). Biorąc pod uwagę ponad 100 różnych form nowotworów, które zostały opisane, nowotwór Goldmana, AITL, jest już rzadki i nie wszyscy pacjenci z tym nowotworem są nosicielami tej mutacji (w jednym z badań około 75% okazało się nosicielami). Być może jest to wymówka dla środowiska medycznego głównego nurtu, aby pozostać w dużej mierze niemym?

Ale opis przypadku Goldmana jest jednym z coraz większej liczby.

Ryzyko chłoniaka to coś, co powinno znajdować się w centrum uwagi nadzoru nad bezpieczeństwem farmakoterapii prowadzonego przez organy ochrony zdrowia. Wiadomo bowiem, że szczepionki C19 często powodują obrzęk węzłów chłonnych (limfadenopatia) (jak w przypadku Goldmana, a także tutaj i tutaj, czasami do tego stopnia, że gdy występuje w piersiach kobiety, może wyglądać jak rak piersi). Ale jak dr Goldman dobrze wie, może istnieć bardzo cienka granica między środkiem, który powoduje obrzęk węzłów chłonnych, a takim, który wywołuje lub sprzyja rozwojowi raka w limfie - czyli chłoniaka.

O chorobach skóry (które mogą zwiększać ryzyko zachorowania na raka), takich jak pemfigoid pęcherzowy, zrobiło się głośno, szczególnie za pośrednictwem nowych mediów i kanałów, takich jak nasz, w początkowym okresie, gdy WHO ogłosiło ospę małpią jako pandemię. Chociaż pemfigoid pęcherzowy był związany ze szczepieniem C19, jest to choroba autoimmunologiczna, a nie nowotwór.

Ale dysfunkcja układu odpornościowego może przyczynić się do powstania raka.

Czy istnieją dowody na bezpośredni związek między szczepionkami genetycznymi C19 a rakiem skóry?

Sześć przypadków nawrotu chłoniaka skórnego po szczepieniu C19 (również Pfizer) opisano w JAMA Dermatologia przez grupę z Feinberg School of Medicine w Chicago, przy czym nawroty występowały niekiedy wiele lat po uzyskaniu remisji. Dwa przypadki zostały opisane w Journal of the European Academy of Dermatology and Venereology i przystąpił do szczepienia wektora wirusowego przez firmę AstraZeneca. W raporcie Aarona Mangolda i współpracowników z Mayo Clinic w Phoenix, Arizona, opisano przypadek nawrotu chłoniaka skórnego po szczepieniu C19 (Pfizer). Zamiast jednak sugerować ostrożność w przypadku osób z historią choroby, pacjenci są aktywnie zachęcani do przyjęcia szczepionki C19 i szczepionek przypominających ze względu na ich obniżoną odporność. Jeśli są to osoby podobne do Michela Goldmana, nie odniosą żadnych korzyści z tych szczepień, ale narażą się na potencjalne ryzyko.

Te przypadki opublikowane w recenzowanych czasopismach są tylko kilkoma przykładami i oczywiście stanowią niewielką liczbę przypadków w stosunku do ogromnej liczby osób, które miały kontakt z zastrzykami. Ale ile z nich nie trafia do tych publikacji naukowych? Można założyć, że jest to zdecydowana większość, biorąc pod uwagę parodię, która zaatakowała wolność słowa naukowców od momentu ogłoszenia pandemii w marcu 2020 roku.

Metoda naukowa, zanim została wykolejona przez skorumpowany przemysł farmaceutyczny, od dawna doceniała znaczenie obserwacji. Na przykład teoria Wielkiego Wybuchu, mówiąca o rozszerzającym się wszechświecie, zyskała poważne podstawy dopiero po zaobserwowaniu przesunięć ku czerwieni galaktyk i gwiazd przez teleskop Hubble'a.

Poza czasopismami typu peer review

A co z przypadkami opisywanymi w Internecie i mediach społecznościowych? Czy powinniśmy je odrzucić jako dezinformację medyczną, tak jak to robią sami właściciele mediów społecznościowych, którzy prawdopodobnie usuwają większość doniesień, ale nie są w stanie powstrzymać niektórych przed przedostaniem się do sieci? Zwłaszcza, gdy pochodzą z kont o dużej popularności, na przykład należących do celebrytów?

Hollywoodzkie gwiazdy - i trenerzy fitness - nie są bardziej znani niż Jane Fonda. Po udanej walce z rakiem piersi i skóry, u aktorki zdiagnozowano niedawno chłoniaka nieziarniczego. Była szczepiona przeciwko kowdowi. Czy to tylko zbieg okoliczności?

A co z działaczką na rzecz walki z rakiem szyjki macicy, Vicky Phelan, jako przykładem? Jako członek "grupy wrażliwej", The Irish Times opisała swoją ulgę po otrzymaniu pierwszego zastrzyku. Potem, tragicznie, The Daily Mail poinformowała nas, że nie żyje. Kolejny zbieg okoliczności?

U australijskiego boksera Billy'ego Diba zdiagnozowano raka żołądka. Potem przyszła kolejna diagnoza: agresywny chłoniak nieziarniczy. On również sumiennie przyjmował zastrzyki. Kolejna anegdota, tylko zbieg okoliczności - czyżby?

Jeżeli chce Pan więcej anegdot od osób nie będących gwiazdami, proszę przeszukać grupy zajmujące się urazami poszczepiennymi C19 na nieocenzurowanych kanałach społecznościowych, takich jak Telegram. Poniżej przedstawiamy tylko kilka przykładów, które udało nam się zebrać na stronie Covid BC (Vax Reactions). Podczas gdy te rozdzierające serce przypadki powinny skłonić zaniepokojonych naukowców i władze zdrowotne do głębszego zbadania sprawy, są one ignorowane jako bezwartościowe anegdoty przez tych, którzy wolą nadal nie zapuszczać się na terytorium, które może być teraz określane jako "medyczna dezinformacja". Zastanawia się Pan, dlaczego rodziny utraconych bliskich tak się denerwują, a następnie są poddawane dalszemu ostracyzmowi i spisywane na straty jako wściekli "antyszczepionkowcy". Proszę nie mówić, że żyjemy w świecie, w którym ceni się godność człowieka.

Screeny zaczerpnięte ostatnio z grupy Telegram, Covid BC (Vax Reactions) z ponad 25.000 członków.

Czy to wszystko to tylko przypadek?

Jak w przypadku każdego nowego zjawiska, mamy obecnie o wiele więcej pytań niż odpowiedzi. Czy przypadki, które mogą być rzadkie w odniesieniu do określonego rodzaju raka, stanowią znaczącą liczbę, gdy są skonsolidowane?

Powinniśmy również zadać sobie pytanie, który z trzech poniższych scenariuszy powinniśmy zbadać:

  1. Przypadki inicjacji nowotworów, które wydają się powstawać u wcześniej całkowicie zdrowych ludzi,
  2. Nawrót raka u osób, które wydawały się być wolne od raka i otrzymały zgodę na leczenie, lub
  3. Przypadki promocji nowotworów, w których wydaje się, że szczepionki mogły sprzyjać istniejącym nowotworom, powodując ich niezwykle szybki lub agresywny rozwój?

Czy może kombinacja dwóch lub więcej z nich?

Niestety, nie mamy jasnych odpowiedzi na każdy tych pytań. Jednak z dotychczasowych dowodów wynika, że dwa ostatnie scenariusze mogą być szczególnie problematyczne u niektórych osób: chodzi o wywoływanie nawrotów choroby i agresywną promocję istniejących nowotworów.

Z naukowego punktu widzenia nie do utrzymania jest stanowisko, że nie ma żadnego związku między tą nową klasą szczepionek genetycznych a rakiem. Gorliwość, z jaką urzędy zdrowia i kompleks medyczno-przemysłowy trzymają się tego szybko upadającego stanowiska, powinna nas wszystkich zaniepokoić. Bezstronne stanowisko naukowe powinno już teraz skupić się na rozpoczęciu dokładnych, długoterminowych badań nad tym nieuchronnie złożonym problemem, na który nakłada się szereg czynników, w tym zaległości w przyjmowaniu pacjentów chorych na raka przez systemy opieki zdrowotnej, spowodowane blokadami, dystansem społecznym i innymi działaniami rządów.

Fakt, że dżin został wyciągnięty z butelki i obecnie powszechnie uznaje się, że Big Pharma jest z natury skorumpowana i, przewrotnie, stała się twarzą społecznie akceptowalnej przestępczości zorganizowanej, powinien wystarczyć, aby większość ludzi obudziła się z drzemki "zaufaj władzy". Zwłaszcza, że technologia mRNA jest uważana za jedną z najbardziej obiecujących platform dla Big Pharmy, która z trudem odbudowuje swoje linie produkcyjne po klifie patentowym na leki blokujące, w który uderzyła na dobre dekadę temu.

Niestety, zbyt wielu wciąż wierzy na słowo szefom zorganizowanej przestępczości Big Pharmy, być może obawiając się, że jeśli się odezwą, zostaną zmarginalizowani jako zwolennicy teorii spiskowych. Proszę postawić się w sytuacji Big Pharmy i pomyśleć, jak rozpaczliwie niewygodne byłoby ujawnienie się i publiczne uznanie jednoznacznego sygnału związanego z rakiem. Proszę sobie wyobrazić, jak wiele zasobów producenci szczepionek genetycznych wkładają w to, że jakikolwiek prawdziwy sygnał inicjacji lub promocji raka może być wygodnie ukryty pod zasłoną dymną zaległości nowotworowych.

Dlaczego lekarze zaniżają liczbę zachorowań na raka

Ponieważ główny nurt poglądów błędnie postrzega szczepionki genetyczne C19 jako bezpieczne (i skuteczne), onkolodzy głównego nurtu, którzy spotykają się z przypadkami raka, zazwyczaj nie wiążą przypadków, które do nich docierają, jako związanych ze szczepionkami C19. Jest to jedna z dodatkowych komplikacji związanych z rakiem - zawsze występuje znaczne opóźnienie. Z tego samego powodu producenci szczepionek i organy służby zdrowia chętnie przyznają się do reakcji anafilaktycznych lub alergicznych, ponieważ są one w sposób oczywisty i czasowy związane z zastrzykami (tzn. okres pomiędzy podaniem szczepionki a sygnałem jest bardzo krótki, co znacznie utrudnia obalenie związku przyczynowego).

Chociaż zapalenie mięśnia sercowego i osierdzia zostały dodane do oficjalnej listy możliwych skutków ubocznych szczepionki Comirnaty mRNA firmy Pfizer, zamieszczonej w ulotce informacyjnej dla pacjenta zarówno w USA, jak i w Wielkiej Brytanii, to jednak ich częstotliwość nie została określona, gdyż oznaczono ją jako "Nieznana". Czy można to interpretować w ten sposób, że "Nie chcemy Państwu mówić“?

Na tych ulotkach informacyjnych dla pacjentów nigdzie nie pojawia się słowo "rak". W świadomości większości praktykujących lekarzy oznacza to, że "nie ma związku między rakiem a szczepionkami C19". W oparciu o aktualne dane jest to błędne założenie, ale nadal potrzebujemy większej jasności co do tego, jaka jest siła związku oraz ile osób i jakie rodzaje osób mogą być najbardziej zagrożone.

Wielu praktykujących lekarzy, którzy nie mają czasu ani ochoty na wertowanie literatury i serwerów preprintów, ma fałszywe poczucie pewności co do jakości i kompletności bazy dowodowej, na której opierają się szczepionki genetyczne C19. Być może zapominają, że kiedy pod koniec 2020 roku wprowadzono na rynek szczepionki z mRNA i wektorem wirusowym, zaprzeczano pojawiającym się dowodom na ryzyko zakrzepowo-zatorowe, zapalenie mięśnia sercowego lub osierdzia - do czasu, aż dane świadczące o tym, że jest inaczej, stały się niepodważalne.

Kolejnym poważnym problemem jest przekonanie lekarzy, jako oficjalnie mianowanych strażników zdrowia społeczeństwa, że każdy pozorny wzrost chorobowości, z jakim może spotkać się lekarz lub onkolog, może być spowodowany zaległościami, co może nie być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę opóźnienia w normalnych badaniach przesiewowych lub opiece nad chorymi na raka. Jest to słuszna ocena, biorąc pod uwagę, że medycy nadrabiają zaległości, ponieważ wizyty u lekarzy, w szpitalach i klinikach badań przesiewowych zostały znacznie ograniczone podczas blokad w latach 2020 i 2021.

Większość lekarzy nie ma też czasu, a czasem i ochoty, na zapoznanie się z pojawiającą się literaturą, z której część zaczyna sugerować możliwy związek między wstrzykiwaniem C19 a zwiększoną zachorowalnością na raka. Niewielu też zdaje sobie sprawę z tego, jak trudno jest opublikować prace w głównych czasopismach, które są piekielnie zależne, bezpośrednio i pośrednio, od funduszy na badania, pochodzących z farmacji. Łatwiej jest nadal utrzymywać pogląd, że szczepionki genetyczne C19 są bezpieczne (patrz nasz artykuł z zeszłego miesiąca: "Narracja wokół bezpieczeństwa szczepionek przeciwko wirusom pęka").

Biorąc pod uwagę, że rak jest obecnie tak powszechny, że co druga osoba może na niego zachorować w pewnym momencie swojego życia i że więcej niż jedna osoba na cztery umiera z tego powodu, wiedza o tym, czy środek, który został podany około 90% dorosłej populacji, wywołuje lub nie wywołuje raka, ma ogromne znaczenie.

Jak możemy lepiej zrozumieć, co się dzieje?

Aby pomóc w zrozumieniu złożoności, z jaką mamy do czynienia w przypadku zastrzyków C19 i raka, należy rozróżnić kilka różnych czynników lub możliwości:

  • Wszystkie dostępne różne doniesienia, takie jak Michela Goldmana, należy zebrać w jednej centralnej bazie danych, aby lepiej zrozumieć, jak częste (lub rzadkie) mogą być różne rzekomo rzadkie przypadki inicjacji lub progresji raka po różnych rodzajach szczepień genetycznych C19. Następnie należy wyjaśnić wszelkie wzorce, które pomogą zidentyfikować potencjalną podatność, tak aby można było wyeliminować kontakt z tymi "podatnymi" osobami.
  • Musimy być w stanie odróżnić ewentualny rozwój nowotworu w następstwie kontaktu z wirusem SARS-CoV-2 od szczepionki. Zadanie to jest tym trudniejsze, że białko spike, choć w różnych formach, jest wspólne zarówno dla krążącego wirusa, jak i dla antygenu wytwarzanego przez organizm w odpowiedzi na instrukcje genetyczne dostarczone przez "szczepionkę".
  • Wszystkie dostępne dane należy następnie ująć w ramy epidemiologiczne, aby wykluczyć możliwość zbiegu okoliczności - lub ich braku. Warto pamiętać, że rak jest tak powszechny, że przypadki będą zawsze diagnozowane w krótkim czasie po szczepieniu. Analiza częstości występowania i rodzaju nowotworów w danej populacji oraz charakteru i szybkości ich rozwoju w porównaniu z erą przedszczepienną dostarczy ważnych informacji.
  • Musimy również dokładnie zrozumieć, ile z obserwowanych obecnie przypadków zachorowań na raka jest spowodowanych opóźnieniami w badaniach przesiewowych i leczeniu, które wynikają z choroby Covid-19, związanych z nią blokad i izolacji społecznej,
  • Wreszcie musimy zbadać możliwość istnienia znaczącego, głęboko niepokojącego sygnału, który może świadczyć o tym, że szczepionki C19 wywołują raka u znacznej liczby osób, jednocześnie lepiej rozumiejąc genetyczne i środowiskowe uwarunkowania tych osób w przypadku istnienia takiego związku.

Niestety, ta praca, która wymaga znacznych środków (zwłaszcza dostępu do danych i finansowania), nie została jeszcze podjęta w żaden znaczący lub kompleksowy sposób przez główny nurt naukowy i medyczny. Tym z nas, którzy są sceptykami szczepionki C19, pozostaje nieśmiało bić na alarm, podobnie jak w przypadku zagrożeń autoimmunologicznych, innych zagrożeń związanych ze szczepionkami (tutaj i tutaj), przejrzystości - i wszystkich innych obszarów, w których tuszowanie było domyślnym stanowiskiem głównego nurtu.

Zakrzywiona kula przyczynowości

Coraz bardziej uświadamiamy sobie, że przyczynowość chorób (etiologia) w przypadku większości chorób, zwłaszcza tych, które stanowią największe obciążenie dla społeczeństwa, jak np. rak, jest procesem bardzo złożonym, a nie prostym, liniowym. Innymi słowy, nie można przypisać przyczyn zachorowań na raka wyłącznie do 3, 5 lub nawet 10 różnych przyczyn, takich jak palenie tytoniu, spożywanie alkoholu, otyłość, brak aktywności fizycznej, chemikalia w środowisku, zbyt duże lub zbyt małe nasłonecznienie, infekcje, zła dieta lub specyficzne uwarunkowania genetyczne.

Czynniki te mogą zwiększać lub zmniejszać ryzyko, jednak ich wzajemne oddziaływanie na unikalną dla każdego człowieka książkę genów, które z kolei zostały zmodyfikowane przez środowisko i zachowanie (epigenetyka), nie tylko w trakcie dotychczasowego życia, ale także poprzez zmodyfikowane epigenetycznie genomy, które odziedziczył po rodzicach, składają się na bardzo złożony i zmienny obraz etiologii.

To częściowo wyjaśnia, dlaczego monoterapie w tak wielu przypadkach nie działają zbyt dobrze. W przypadku raka, zatruwanie komórek nowotworowych chemią (chemioterapia) lub promieniowaniem (radioterapia), czy też wycinanie guzów z organizmu (chirurgia), nie rozwiązuje zasadniczych, podstawowych przyczyn braku równowagi, które przyczyniły się do powstania choroby. A jednak te metody nadal pozostają podstawowymi metodami leczenia raka, przy czym wartość światowego rynku leków onkologicznych w 2020 roku wyniesie 135 miliardów dolarów, a do 2030 roku ma się podwoić. Dla porównania, światowy rynek radiologii był o jedną dwudziestą mniejszy i w 2020 r. był wyceniany na nieco mniej niż $7 mld USD.

Tak więc uznanie, że inicjacja lub pośrednictwo w rozwoju raka jest złożonym, wieloczynnikowym i często opóźnionym procesem oznacza, że próba przypisania winy (związku przyczynowego) jednemu czynnikowi jest niezwykle trudna, a nawet niemożliwa. Między innymi dlatego, pomimo miliardów wydanych na badania w ciągu wielu dziesięcioleci, dysponujemy jedynie niewielką listą 122 uznanych czynników rakotwórczych dla ludzi, sporządzoną przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC). Odkładając na bok substancje i związki występujące w naturze, które zawsze były częścią naszego narażenia w trakcie ewolucji naszego gatunku, istnieje oszałamiająca liczba 350 000 przemysłowych substancji chemicznych, które są dopuszczone do produkcji i stosowania na całym świecie. Ponad jedna trzecia z nich nie może być jednoznacznie zidentyfikowana ze względu na ochronę własności intelektualnej lub dlatego, że ich skład jest zbyt złożony, aby można było go zrozumieć. Tyle jeśli chodzi o przejrzystość i stawianie ochrony interesów przemysłu przed społeczeństwem lub środowiskiem.

Taka złożoność stanowi "idealną burzę", w której można ukryć lub zaprzeczyć efektowi promocji raka przez wiele miesięcy, a nawet lat. Aż do momentu, gdy dowody staną się tak przytłaczająco oczywiste, że nie będzie można ich dłużej ukrywać przed opinią publiczną.

Spójrzmy na to z szerszej perspektywy

Jak więc dostać się pod maskę tego trudnego zagadnienia, na które od blisko roku słyszymy dowody, które są odrzucane jako anegdoty, i na które coraz częściej pojawiają się publikowane opisy przypadków i anegdoty z mediów społecznościowych?

Punktem wyjścia jest przyjrzenie się ogólnopopulacyjnym wzorcom zachorowalności i umieralności na nowotwory i próba uwzględnienia części, która może być związana z zaległościami. Jeszcze do niedawna, pod koniec 2022 roku, krajowe dane dotyczące nowotworów za rok 2021 (rok, w którym rozpoczęto na dobre wprowadzanie szczepionki C19) nie były w ogóle udostępniane publicznie, co bez wątpienia było oficjalnym wytłumaczeniem braków kadrowych związanych z pandemią.

Ale w końcu udało nam się uzyskać dostęp do danych krajowych. Widząc, że oficjalne dane mogą być przedmiotem manipulacji, pozornie w celu ukrycia niepokojących trendów, nie powinniśmy koniecznie traktować tych danych jako "ewangelii". Normana Fentona z Queen Mary University w Londynie, który wykazał, że dane brytyjskiego Urzędu Statystycznego (ONS), powszechnie uważane za jedne z najbardziej wiarygodnych, zostały zmanipulowane. W tym przypadku dane sprawiły, że zastrzyki wyglądały znacznie lepiej niż w rzeczywistości. Jeżeli są to jedyne dane dotyczące populacji, jakimi dysponujemy, nie pozostaje nam nic innego, jak przyjąć je za prawdziwe.

UK National Health Service (NHS) Systemic Anti-Cancer Therapy COVID-19 Dashboard oferuje przegląd liczby osób, które otrzymały leczenie raka w NHS od momentu ogłoszenia pandemii covid-19. Opóźnienia w otrzymywaniu danych od NHS Trusts nie były, co może być zaskakujące, tak opóźnione w 2021 r., jak w 2022 r., co samo w sobie rodzi kilka interesujących pytań.

W okresie od marca do czerwca 2020 r., podczas pierwszej fali zachorowań na covid-19, nastąpiło przewidywalne i wyraźne zmniejszenie liczby zabiegów, które spowodowało, że wiele szpitali musiało drastycznie zmienić i cofnąć swoje normalne funkcjonowanie.

Rysunek 1. Podsumowanie tablicy rozdzielczej COVID-19 Systemowej terapii przeciwnowotworowej brytyjskiej Narodowej Służby Zdrowia (NHS). Proszę zwrócić uwagę na spadek liczby zabiegów na raka w okresie marzec-czerwiec 2020 r. związany z pierwszą falą pandemii.

Następnie następuje wzrost liczby zabiegów w wielu rodzajach nowotworów, co najlepiej widać, klikając kolejne miesiące w rozwijanych menu tabel porównawczych (2019 vs 2020, 2021 vs 2019/2020, 2022 vs 2020/2021) zakładki "Miesięczna aktywność + podział na subpopulacje".

Niektóre nowotwory i miesiące naprawdę się wyróżniają, jak na przykład te dotyczące układu moczowego (wzrost częstości występowania o ~140%), ale nie ma łatwego sposobu na wyraźne oddzielenie efektów "nadrabiania zaległości" od potencjalnego dodatkowego sygnału ze szczepionek C19. Jak mówi specjalista w dziedzinie nowotworów, prof. Karol Sikora w swoim UnHerd's Post z zeszłego poniedziałku, "fala raka z blokadą dopiero się zaczyna". Pojawiają się informacje, że Europa stanie w obliczu "epidemii raka", ponieważ w czasie pandemii przegapiono 1 milion przypadków z powodu ograniczonego dostępu do opieki zdrowotnej. Czy to kolejna chmura, która zostanie wykorzystana do ukrycia ewentualnego wkładu szczepionek C19?

Skoro nie mamy dostępu do żadnych krystalicznych danych na ten temat, to jakich wskazówek w danych moglibyśmy szukać, gdyby taki sygnał szczepionki C19/raka był obecny? Jednym z oczekiwań może być to, że liczby, które były podwyższone z powodu zaległości, powinny zacząć kierować się z powrotem w stronę normalności (poziomy sprzed pandemii, na rok 2019). W przypadku wielu typów nowotworów tak nie jest - ale nie można tego stwierdzić w żadnej z tabel zbiorczych za pierwsze 4 dostępne miesiące 2022 r., ponieważ NHS Digital uznała za stosowne nie udostępniać tabel zbiorczych pozwalających na porównanie roku 2022 z rokiem 2019.

Wracając do danych szkockich - jest kilka ciekawych spostrzeżeń. Czy na przykład konsekwentnie podwyższona częstość występowania raka prostaty (ryc. 2) wynika tylko z zaległości, skoro nie ma widocznego trendu do poziomu sprzed pandemii w 2019 roku?

Rysunek 2. Oficjalne dane z Public Health Scotland COVID-19 szerszy wpływ na system opieki zdrowotnej deska rozdzielcza

Ława przysięgłych odpada

Tak, chociaż może nie ma jeszcze ławy przysięgłych, jeżeli chodzi o możliwość wskazania jednoznacznych danych wskazujących na związek, fakty sugerują, że niezlecenie niezależnej ławie przysięgłych zbadania tej złożonej i skomplikowanej kwestii byłoby społecznie nieodpowiedzialne (co nowego?). Moglibyśmy usiąść i zaufać autorytetom, a nawet czasopismom głównego nurtu, które opublikowały prace mówiące o tym, że "nie trzeba się martwić o szczepionki i raka" (np. tutaj i tutaj).

Ale już wiele razy się mylili. Dla coraz większej liczby z nas jakiekolwiek zaufanie do establishmentu w takich sprawach niestety rozwiało się już dawno temu.

Istnieje więcej niż wystarczająca ilość danych, które wskazują zarówno na motyw (zysk), jak i na potencjalny mechanizm (powszechne dowody na dysregulację układu odpornościowego).

Zlekceważenie możliwości pojawienia się dymiącego pistoletu byłoby działaniem na szkodę naszych bliźnich. Zadanie to jest tym trudniejsze, że w chmurze powstają "pandemiczne zaległości", o których należy się spodziewać, że jeszcze wiele usłyszymy. Nie byłoby to pierwsze zatuszowanie sprawy przez korporację, ale może być największe.

Będziemy nadal śledzić te dane i dzielić się nimi w miarę ich dostępności.

>>> Zapraszamy do ponownej publikacji - wystarczy przestrzegać naszych wytycznych dotyczących ponownej publikacji Alliance for Natural Health International.

>>> Jeżeli nie są Państwo jeszcze zapisani na nasz cotygodniowy biuletyn, proszę zapisać się bezpłatnie, korzystając z przycisku SUBSCRIBE na górze naszej strony internetowej - lub jeszcze lepiej - zostać członkiem Pathfinder i korzystać z przywilejów dostępnych tylko dla naszych członków.

>>> Powrót do strony głównej