Felieton: Od YouTube do WHO-Tube

lis 2, 2022

Data:2 listopada 2022 r.

Dr Rob Verkerk, założyciel, dyrektor wykonawczy i naukowy ANH-Intl

Czy zaufałby Pan Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jako ostatecznemu arbitrowi, jeśli chodzi o odróżnienie internetowych dezinformacji dotyczących zdrowia od informacji opartych na nauce i ratujących życie?

Prawie 8 miliardów z nas, którzy obecnie zamieszkują planetę Ziemia, jest proszonych o to, aby ślepo zaakceptować tę nowo przyjętą rolę przez WHO, jako najwyższego arbitra tego, co stanowi dezinformację w Internecie. Przy czym Big Tech, Google i jego wideo ramię YouTube, działają jako cenzorzy-kumple.

KTO jest na misji

Warto zastanowić się nad konsekwencjami tej decyzji, w której nie ma ani jednego instrumentu czy procesu demokratycznego, a która przebija się przez wszelkie resztki zainteresowania świętością wolności słowa. Weźmy również pod uwagę fakt, że WHO jest niewybieralną ponadnarodową agencją, która ma ścisłe powiązania z przemysłem, który jest jednoznacznie znany jako jeden z najbardziej skorumpowanych (patrz tutaj, tutaj i tutaj).

Na stronie internetowej WHO, pod hasłem "Zwalczanie dezinformacji w Internecie", agencja podaje:

"WHO i partnerzy zdają sobie sprawę, że dezinformacja w sieci ma potencjał, aby podróżować dalej, szybciej i czasami głębiej niż prawda - na niektórych platformach mediów społecznościowych prawdopodobieństwo, że nieprawdziwe informacje zostaną udostępnione, jest 70% większe niż dokładne wiadomości. Aby temu przeciwdziałać, WHO podjęła szereg działań wraz z firmami technologicznymi, aby pozostać o krok do przodu." 

Biorąc pod uwagę, że WHO, która uważa się za tak bardzo naukową, otrzymała płaszcz jako ostateczny arbiter, można się zastanawiać, dlaczego nie zdecydowała się na podanie cytatów z badań, które stanowiły podstawę "fałsz jest 70% bardziej prawdopodobny do rozpowszechnienia", ponieważ jest to kluczowe uzasadnienie dla przejęcia takiej władzy.

Słabe uzasadnienie WHO

Nasze badania wskazują, że najbardziej prawdopodobny dowód pochodzi z pracy Soroush Vosoughi, Deb Roy i Sinan Aral z MIT zatytułowanej "The spread of true and false news online", opublikowanej w marcu 2018 r. w czasopiśmie Nauka. Badanie zostało sfinansowane przez jednego z głównych graczy Big Tech, Twittera, a jego głównym wnioskiem było to, że "fałsz był 70% częściej retweetowany niż prawda." Nie chcę kwestionować zastosowanej nauki, tylko kontekst. Ta praca nie miała wiele wspólnego z obawami o zdrowie - chodziło o pytania dotyczące "fake news" w czasie, gdy Donald Trump zasiadał w Gabinecie Owalnym.

Przyjrzyjmy się nieco temu badaniu i zobaczmy, jakie znaczenie ma ono dla decyzji WHO o mianowaniu się arbitrem prawdy i fałszu w Internecie w odniesieniu do zdrowia.

Naukowcy z MIT zbadali około 126.000 kaskad plotek na Twitterze z udziałem około 3 milionów osób, które zostały udostępnione ponad 4,5 miliona razy. Obejmowały one okres od powstania Twittera w 2006 r. do 2017 r., czyli dokładnie okres przed Trumpem i początek ery Trumpa. Tweety były weryfikowane jako prawdziwe, fałszywe lub mieszane (częściowo prawdziwe, częściowo fałszywe), przy czym prawdziwość (lub jej brak) tweetów była oparta na sprawdzeniu faktów przez 6 "niezależne organizacje sprawdzające fakty (snopes.com, politifact.com, factcheck.org, truthorfiction.com, hoax-slayer.com i urbanlegends.about.com)“.

Żaden z nich nie dotyczył epoki covid, nie wiemy, ile zdrowia (proszę zauważyć: słowo "zdrowie" nie pojawia się ani razu w pracy). Jeśli chodzi o znaczenie badania dla nauki o zdrowiu lub kwestii medycznych, to jest ono silnie ukierunkowane na obszar, który jest nieistotny, a mianowicie na falsyfikaty polityczne, ponieważ zostały one zgłoszone jako największa badana kategoria i były trzykrotnie częściej udostępniane niż inne kategorie, w tym nauka (to jest przypuszczalnie silos, w którym rozpatrywano tweety dotyczące zdrowia).

Jeszcze bardziej zagłębiając się w temat, próbowano odkryć, dlaczego fałsze polityczne są chętniej udostępniane niż prawdziwe fakty. Wyniki sprowadzały się do dwóch podstawowych emocji: nowości/zaskoczenia i obrzydzenia. Innymi słowy, są to zupełnie inne czynniki niż szerszy zakres emocji i czynników napędzających nasz instynkt przetrwania, który powoduje, że szukamy informacji, które pomagają nam stać się lub pozostać zdrowymi. Na przykład, czy zażywanie iwermektyny może pomóc lub przeszkodzić w zarażeniu się wirusem Covid-19.

Selektywne sprawdzanie faktów

Badanie Twittera, które prawdopodobnie stanowi główny powód uzurpowania sobie przez WHO kontroli nad informacjami dotyczącymi zdrowia, jest przewrotnie powiązane z decyzjami podejmowanymi przez prywatne organizacje "fact-checker", które naszym zdaniem często przeinaczały fakty, jeśli chodzi o sprawy naukowe i medyczne, zwłaszcza wokół covid-19.

Wyraźny przykład dotyczy roli iwermektyny w zapobieganiu lub wczesnym leczeniu wirusa Covid-19, a sposób, w jaki ten temat został potraktowany przez Snopes w artykule "Can Ivermectin Cure Coronavirus?", jest całkowicie typowy dla innych "fact-checkerów". zagłębmy się w ten temat.

Snopes próbuje sprowadzić swoich czytelników na inny tor, próbując od razu zepsuć reputację iwermektyny, leku generycznego, pochodzącego pierwotnie od bakterii glebowej. Na początku Snopes określa iwermektynę jako "lek przeciwpasożytniczy, stosowany jako podstawowy składnik w preparatach dla psów przeciwko nicieniom sercowym". Dlaczego Snopes nie wspomniał o tym, że w 2015 r. przyznano mu Nagrodę Nobla za rolę w skutecznym leczeniu chorób tropikalnych, takich jak malaria i denga, nie mówiąc już o tym, że jest to jedyny środek na choroby zakaźne, za który Komitet Noblowski ds. Fizjologii i Medycyny kiedykolwiek przyznał swoją wysoko cenioną nagrodę? Pomimo aktualizacji jeszcze w kwietniu 2022 roku, artykuł nie wspomina również o tym, że do końca 2021 roku opublikowano już siedem metaanaliz, z których sześć wykazało, że średnio osoby, które stosowały iwermektynę, odczuwały mniej niż jedną trzecią ryzyka w porównaniu z osobami, które jej nie stosowały.

W artykule Snopesa głośno mówi się o wynikach badań, które sugerowały brak korzyści ze stosowania iwermektyny w brazylijskim badaniu obejmującym 3515 pacjentów, z których tylko 657 otrzymało iwermektynę. Było to częścią międzynarodowego badania TOGETHER Trial opublikowanego w New England Journal of Medicine w maju 2022 roku. Snopes nie wspomina jednak o powiązanych z tym błędach naukowych związanych z RAZEM. Snopes jest również całkowicie niemy - i nie widzi powodu, aby zaktualizować swoje stanowisko - wobec znacznie większego badania nad iwermektyną w Brazylii, opublikowanego w czasopiśmie Cureus w sierpniu (2022). Badanie prowadzone przez doświadczonych lekarzy i naukowców, którzy byli na pierwszej linii walki z covid-19 w Brazylii, dr Lucy Kerr i Flavio Cadegiani, objęło 223 128 osób, z których 113 844 stosowało iwermektynę. Autorzy, w tym dr Pierre Kory z Front Line COVID-19 Critical Care Alliance (FLCCC), stwierdzili wyraźną reakcję na dawkę iwermektyny, przy czym u osób regularnie stosujących iwermektynę śmiertelność była o 92% niższa niż u osób niestosujących. Miałam szczęście wysłuchać omówienia tego przełomowego badania przez autorów na konferencji Médicos pela Vida (Lekarze dla życia) w czerwcu w Iguazu Falls.

Wymienione wyżej ograniczenia artykułu Snopes to tylko kilka z wielu innych - i jest to typowe dla wszystkich artykułów "fact-checker", które wyraźnie mają na celu jedynie oczernianie wszelkich poglądów przeciwnych do tych, które prezentuje WHO i najpotężniejsze na świecie organy regulujące rynek leków, czyli amerykańska FDA, brytyjska MHRA i unijna EMA. 

Do tej pory próbowałem przedstawić argumenty, które sugerują, że nie ma wystarczających dowodów, aby uzasadnić przekazanie kontroli nad WHO jako arbitrem prawdziwych, fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji dotyczących zdrowia. Wydaje się, że WHO i te rządy, korporacje, organizacje i osoby, które mają na nią największy wpływ, są po prostu zbyt skompromitowane przez konflikty interesów.

Zobaczmy teraz, jak to może wyglądać w przypadku Big Tech, która kontroluje linie komunikacyjne między ludźmi, teraz, gdy sieci społecznościowe stały się kluczowym mechanizmem, dzięki któremu ludzie wymieniają między sobą informacje.

Ze strony TyRura do WHORura

YouTube wprowadził program YouTube Certification Program (YCP), dzięki któremu certyfikowane firmy i osoby są oznaczane jako "autorytatywne", co oznacza, że ich treści będą zwiększane w wyszukiwaniach. Przez dedukcję należy przyjąć, że treści nieoznaczone jako autorytatywne (takie jak strona, którą Państwo właśnie czytają) są dławione i spychane w dół rankingów wyszukiwania.

Certyfikacja wymaga pomyślnego zdania egzaminu i przestrzegania określonych warunków YCP, w tym bardzo restrykcyjnych Wytycznych dla społeczności oraz Kodeksu Postępowania YouTube (który w chwili pisania tekstu prowadzi do martwego linku na stronie https://creatoracademy.youtube.com/page/certified-coc?hl=en).

YouTube Health idzie o kilka kroków dalej.

Po pierwsze, zatwierdzone przez WHO komunikaty zostaną przedstawione społeczeństwu przez pryzmat instytucji głównego nurtu, finansowanych przez przemysł farmaceutyczny, takich jak Grupa NEJM, Vaccine Confidence Project, Johns Hopkins, nie zapominając o samej WHO.

Po drugie, niektóre kategorie pracowników służby zdrowia będą mogły ubiegać się o przyznanie ich kanałom pierwszeństwa w algorytmach, ponieważ zostaną uznane za wiarygodne lub autorytatywne. 

W swoim blogu z 27 października szef YouTube Health, dr Garth Graham powiedział: "... po raz pierwszy pewne kategorie pracowników służby zdrowia i dostawców informacji o zdrowiu może złożyć wniosek aby ich kanały kwalifikowały się do naszych cechy produktów zdrowotnych które zostały wprowadzone na rynek w USA w ubiegłym roku. Należą do nich panele informacyjne źródeł zdrowia które pomagają widzom rozpoznać filmy z wiarygodnych źródeł i półki z treściami zdrowotnymi które przy wyszukiwaniu tematów zdrowotnych podkreślają filmy z tych źródeł, dzięki czemu ludzie mogą łatwiej poruszać się i oceniać informacje zdrowotne w Internecie."

Dr Graham mówi dalej: "Kandydaci muszą posiadać dowód posiadania prawa jazdy, przestrzegać najlepsze praktyki w zakresie wymiany informacji o zdrowiu, zgodnie z wytycznymi Council of Medical Specialty Societies, National Academy of Medicine i World Health Organization, a także posiadać w dobrym stanie kanał na YouTube. Szczegółowe informacje na temat wymogów kwalifikacyjnych znajdują się tutaj."

Fragment ekranu z YouTube Zdrowie

Oznacza to, że jedynymi akceptowanymi punktami widzenia pracowników służby zdrowia będą te pochodzące od licencjonowanych lekarzy i pielęgniarek (którzy z kolei mogą utrzymać swoje licencje tylko poprzez "grę"). Muszą one być zgodne z "najlepszymi praktykami" określonymi przez WHO, National Academy of Medicine w USA, a w Wielkiej Brytanii przez Academy of Medical Royal Colleges i National Health Service.

 

Google przeznaczył $3 mln na ten fundusz, aby przeciwdziałać temu, co nazywa "dezinformacją

Kto uważa, że KTOŚ ma rację?

Mówiąc wprost, Google, jako największy dostawca oraz cenzor informacji na świecie, jest zdeterminowany, aby narzucić narrację na temat zdrowia w ograniczonej przestrzeni kontrolowanej przez WHO i jej sojuszników z branży farmaceutycznej.

Z definicji wolność słowa w nauce i medycynie będzie martwa w Google, a także na jego platformie YouTube i w firmach związanych ze zdrowiem, należących do jego spółki-matki Alphabet, takich jak Verily Life Sciences i Fitbit. 

Jeśli mieliby Państwo jakiekolwiek wątpliwości, to YouTube już wyłożył swój kowid-19 "polityka dezinformacji medycznej", która w ostry sposób przypomina nam, czego nie będzie tolerować na swojej platformie. Oto wybór tematów, których nie będzie tolerować, a następnie jedno źródło obalenia z mojej strony jako przypomnienie o nienaukowych podstawach:

  • YouTube: "Treść, która zaleca stosowanie Ivermektyny lub Hydroksychlorochiny w leczeniu COVID-19"
    Odrzucenie: Kerr L, Baldi F, Lobo R, Assagra WL, Proença FC, Chamie JJ, Hibberd JA, Kory P, Cadegiani FA. Cureus. 2022
  • YouTube: "Treści, które twierdzą, że jakakolwiek grupa lub osoba ma odporność na wirusa"
    Odrzucenie: Chemaitelly H, Bertollini R, Abu-Raddad LJ; National Study Group for COVID-19 Epidemiology. N Engl J Med. 2022
  • YouTube: "Twierdzenie, że Iwermektyna [jest] bezpieczna w stosowaniu w zapobieganiu COVID-19"
    Odrzucenie: Singh A, Sheth PG, Dhaneria S, Gupta D. Asian Pacific Journal of Tropical Medicine 2021
  • YouTube: "Twierdzenia, że zatwierdzona szczepionka COVID-19 spowoduje śmierć... "
    Obalenie: 31 696 zgonów (w chwili pisania tego tekstu) zgłoszonych w samej tylko amerykańskiej bazie danych Vaccine Adverse Event Reporting System - viz. OpenVAERS.

WHO i współpracujące z nią organy służby zdrowia, które próbują kontrolować narrację, konsekwentnie negują rolę kombinowanych, wczesnych metod leczenia covid-19, takich jak te z wykorzystaniem iwermektyny, witaminy D, kwercetyny (co sugeruje na przykład Front Line Covid-19 Critical Care Alliance, które uratowały wiele tysięcy istnień ludzkich) jako dezinformację.

W rzeczywistości wszystko, co sugeruje, że iwermektyna może odgrywać jakąkolwiek korzystną rolę, jest dezinformacją, pomimo faktu, że ogromna liczba 93 przeprowadzonych do tej pory badań sugeruje średnio 62% poprawę wyników w odniesieniu do covid-19 w porównaniu do kontroli. Nawet podanie wyników wszystkich dostępnych badań, które pokazują, że 12 z 20 najbardziej przebadanych, skutecznych interwencji jest naturalnych, jak wymieniono na stronie c19early.com, byłoby niedopuszczalne, a sama strona c19early.com nie byłaby postrzegana jako autorytatywna, mimo że w unikalny sposób gromadzi dane o znaczeniu dla zdrowia publicznego. Nie dlatego, że te metody leczenia nie działają, ale dlatego, że nie są zgodne z często nieskutecznymi, drogimi, a czasami niebezpiecznymi strategiami szczepień przeciwwirusowych i genetycznych, popieranymi przez WHO, które są centralnym elementem planu działania przemysłu farmaceutycznego. 

Dwa głosy, których KTOŚ nie chce usłyszeć

Skoro badanie Vosoughi i wsp. finansowane przez Twittera nie dotyczy ery covid, dlaczego twierdzimy, że nie należy ufać WHO jako ostatecznemu arbitrowi prawdy o zdrowiu?

Pozwólcie Państwo, że przedstawię Wam potężne perspektywy dwóch różnych osób, które są sprzeczne z narracją, która nigdy nie ujrzy światła dziennego w postaci wzmocnionego postu na YouTube. Uniemożliwienie obejrzenia takich informacji wraz z przeciwnymi poglądami WHO uniemożliwia dyskurs, a dyskurs jest integralną częścią samej nauki. Dosłownie, społeczeństwo porzuca naukę i zastępuje ją scjentyzmem, a scjentyzm, jak twierdzą niektórzy, jest niezbędnym prekursorem transhumanizmu. Niestety, większość jeszcze nie zdała sobie sprawy z tego, że kiedy słyszy, jak ich organy służby zdrowia mówią im, że są "podążanie za nauką", tak naprawdę mają na myśli, że są "za scjentyzmem“.

Pierwszy z przykładów, które Państwu przedstawiam, pochodzi od nikogo innego, jak od redaktora naczelnego BMJ, dr Kamrana Abbasiego. W 2020 roku Abbasi napisał artykuł redakcyjny zatytułowany "Kiedy dobra nauka jest tłumiona przez kompleks medyczno-polityczny, ludzie umierają".

Cytując ostatni akapit, dr Abbasi mówi:

"Upolitycznienie nauki było z entuzjazmem stosowane przez najgorszych autokratów i dyktatorów w historii, a obecnie jest niestety powszechne w demokracjach. Kompleks medyczno-polityczny ma tendencję do tłumienia nauki w celu wzbogacenia się rządzących. A w miarę jak potężni stają się coraz bardziej skuteczni, bogaci i jeszcze bardziej odurzeni władzą, niewygodne prawdy naukowe są tłumione. Kiedy dobra nauka jest tłumiona, ludzie umierają".

Tego rodzaju stwierdzenie, jakkolwiek prawdziwe, z pewnością nie jest zgodne z poglądem WHO ani z wytycznymi YouTube dotyczącymi społeczności. Niestety, zostanie ono przeczytane lub usłyszane tylko przez nielicznych.

Poniżej zamieszczam fragment wywiadu, który został nagrany kilka dni temu z innym lekarzem, którego bardzo szanuję, dr Jackie Stone z Zimbabwe. Dr Stone była prześladowana jak mało kto, za nic innego, jak tylko za to, że bez względu na konsekwencje niezłomnie trzyma się zasad dobrego lekarza i zdrowej bioetyki medycznej. Jutro odbędzie się jej czwarte przesłuchanie przed Radą Lekarską Zimbabwe, która chce ją uwięzić i uznać za przestępczynię za stosowanie iwermektyny oraz specyficznej i bezpiecznej formy nanosrebra w celu ratowania życia w czasie "kryzysu" covid-19.

 

Share link: https://odysee.com/@ANHInternational:5/BizNews_Dr_JackieStone_Interview_Excerpt_21Sept2022:a?r=56taLS2kpop3MsndMePfz1op4ya7SpYM

Proszę rozważyć napisanie z szacunkiem do Wiceprezydenta i Ministra Hon Dr Constantino Chiwenga na następujący e-mail [email protected] lub tweetując @MoHCCZim. Proszę rozważyć zwrócenie się do rządu Zimbabwe z prośbą o ułaskawienie dr Stone i uznanie jej ogromnego wkładu, jaki wniosła w ciągu dziesięcioleci swojej pracy, a także w ratowanie życia zagrożonego HIV i C19, nie wspominając o jej przywiązaniu do zdrowej etyki medycznej.

Niestety nie tylko lekarz z Zimbabwe jest atakowany. Dr Peter McCullough, dotychczas jeden z najbardziej szanowanych kardiologów na świecie, został właśnie pozbawiony (tutaj i tutaj) dwóch certyfikatów zarządu i redakcji ważnego czasopisma, Medycyna sercowo-nerkowa i przeglądy. Wszystko za to, że mówi się o wczesnym leczeniu skojarzonym, o szkodliwości szczepionek genetycznych covid-19 i o zapewnieniu terapii dla osób poszkodowanych przez szczepionki.  

Te i inne przypadki przypominają nam, dlaczego tak bardzo potrzebujemy obrony wolności słowa. Skłaniają nas również do radości i aplauzu dla rosnącej liczby etycznie myślących lekarzy i innych pracowników służby zdrowia oraz naukowców, a także nowych kanałów komunikacji medialnej, którzy zachowali swoje niepodległość z wąskich, kontrolowanych przez farmaceutyki ścieżek wytyczonych przez WHO i Google - często przy ogromnych kosztach dla siebie.

Wkroczyliśmy w nową walkę o niepodległość. Tym razem nie o terytorium, lecz o niezależność ciała, zdrowia i umysłu. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby jej nie wygrać.

Prosimy o szerokie udostępnienie tego artykułu z uwagi na skrajną cenzurę.

#independence #autonomy #empowerment #parallelhealth #newsocial #newmedia #freespeech #naturalhealth

 

>>> Zapraszamy do ponownej publikacji - wystarczy przestrzegać naszych wytycznych dotyczących ponownej publikacji Alliance for Natural Health International.

>>> Jeżeli nie są Państwo jeszcze zapisani na nasz cotygodniowy biuletyn, proszę zapisać się bezpłatnie, korzystając z przycisku SUBSCRIBE na górze naszej strony internetowej - lub jeszcze lepiej - zostać członkiem Pathfinder i korzystać z przywilejów dostępnych tylko dla naszych członków.    

>>> Powrót do strony głównej